W zeszłym roku byliśmy świadkami początków powstania „alei rzeźbiarskiej” w Pionkach. Od tamtej chwili w naszym mieście pojawiło się wiele ciekawych prac, stworzonych przez różnych artystów. W ciągu 13 miesięcy będzie już 11 obiektów sztuki współczesnej. Takim wynikiem mogą pochwalić się tylko największe miasta. W sobotę (3 lipca), pojawiła się kolejna rzeźba, o której więcej opowiemy poniżej.
W maju tego roku, w centralnym punkcie Pionek została umiejscowiona rzeźba Marii Koras pod tytułem „Tańcz”. Teraz jesteśmy świadkami pojawienia się w tymże miejscu kolejnej pracy, tym razem francuskiego rzeźbiarza Andrei Lomanzo. Podziękowania i gratulacje autorowi złożyli burmistrz Robert Kowalczyk, wiceburmistrz Kamila Kaczorowska, a także zaangażowany w proces powstawania i jednocześnie inicjator „alei rzeźbiarskiej” Pionek radny Zbigniew Belowski.
Jak podkreśla burmistrz miasta Pionki Robert Kowalczyk, kultura pełni istotną funkcję w życiu mieszkańców jak i całego miasta. - Kultura, szczególnie dzisiaj jest nam bardzo potrzebna, bo kultura łączy, kultura łagodzi emocje i nastroje, wprawia nas w zadumę i powoduje to, że wytężamy swoją wyobraźnię. Moim zdaniem jest to bardzo ważne i bardzo się cieszę, że u nas ta kultura działa, że nie trzeba po nią gdzieś pójść, tylko wszyscy mieszkańcy i przybyli goście mogą ją zobaczyć na własne oczy, w dowolnej chwili. Najnowsza rzeźba Andrei Lomanzo według autora przedstawia koło, które łączy niebo z ziemią, a ja twierdzę, że jest to koło, które napędzi różnego rodzaju działania i inwestycje w naszym mieście i chciałbym, żeby tak było – mówi burmistrz Robert Kowalczyk.
Wiceburmistrz Kamila Kaczorowska, radny Zbigniew Belowski oraz burmistrz Robert Kowalczyk powitali w Pionkach francuskiego rzeźbiarza Andrea Lomanzo.
Andrea Lomanzo to francuski rzeźbiarz w metalu, regularnie gości na wystawach we Francji i Polsce, gdzie otrzymuje, od 1994 roku, zlecenia na monumentalne rzeźby, np. w Świdniku. Jego dzieła znajdują się w publicznych i prywatnych kolekcjach we Francji, Niemczech, Polsce, Stanach Zjednoczonych i Chinach, a teraz także w Pionkach. Autor osobiście zagościł w naszym mieście i jak podkreśla – bardzo dobrze się tu czuje. – Pionki to miasto, które bardzo mi się podoba, i w którym serdecznie mnie przywitano. Rzeźba, która teraz się u Państwa przez 5 lat była ozdobą ambasady francuskiej w Warszawie, a prace nad nią rozpocząłem w 2008 roku. Bywam w Polsce od blisko 20 lat, gdzie pracuję nad moimi rzeźbami – powiedział autor Andrea Lomanzo.
Rzeźbiarska aleja Pionek to projekt, który za sprawą radnego Zbigniewa Belowskiego wpisał się już na dobre w przestrzeń miejską naszego miasta. Czy radny nie bał się skonfrontować mieszkańców Pionek z kulturą wyższą? – Zdecydowani się nie bałem, ponieważ jestem przekonany, że w Pionkach jest bardzo wiele osób, które są zainteresowane niestandardowymi działaniami kulturalnymi, bo to wysoko wybiega ponad standard powszechny małych miasteczek. Potwierdzają to sygnały, które otrzymuję od wielu ludzi. Wiem, że jest ogromna akceptacja tego pomysłu. Jest różnorodność interpretacja, która stanowi pozytywny walor tego przedsięwzięcia. Twórczość artystyczna ma za podstawowe zadanie stymulować wyobraźnię i chęć do dalszej kreacji. To się dzieje i to się zadziało rok temu. Pojawią się następne prace. W ciągu 13 miesięcy, już jedenaście obiektów sztuki współczesnej będzie znajdowało się terenie Pionek. Na tym chwilowo poprzestaniemy, choć nie do końca, ponieważ będzie trzeba rozpocząć dalsze działania w celu pozyskania kolejnych obiektów. Mam kilka ofert i możliwości, które wynikają z moich kontaktów zawodowych, za sprawą czternastoletniej pracy w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej w Radomiu. Mam nadzieję, że przy pomocy miasta i dobrych ludzi ten sukces będzie powiększany – mówi radny Zbigniew Belowski.
W takim razie, kim są Ci dobrzy ludzie, o których mówi radny Zbigniew Belowski? – To, że widzimy te prace w naszym mieście jest wynikiem pracy i pomocy dobrych ludzi, którym chciałbym serdecznie podziękować. Są nimi Fabryka Domów Bogucin, gdzie Pan Rajmund Szewczyk otworzył serce i kieszeń oraz Ireneusz Sadowski to ludzie, bez których nie byłoby tego projektu. Do tego grona należą również Pan Marek Baran ze swoją firmą Marcbud, która z dużym zaangażowaniem współdziałała z nami. Dziękuję też panu burmistrzowi i pani burmistrz, która także bardzo mocno zaangażowała się w kwestie formalne, panu Darkowi Dygasowi z Urzędu Miasta, który zadbał o stronę formalną zagadnienia, Teodorowi Królikowskiemu z firmy Bato. Jak już parę razy mówiłem. Nie wierzyłem, że potrafię z takim samozaparciem i konsekwencją doprowadzić to do końca, choć to trwa, to jest proces, który nie powstaje z dnia na dzień. Jestem w tej chwili trochę zmęczony, ale z drugiej strony bardzo szczęśliwy, że realizacja pomysłu powstania alei rzeźbiarskiej Pionek się udała i to mnie oraz wiele innych osób zachęca do tego, abyśmy dalej upiększali nasze miasto – mówił Zbigniew Belowski.
Warto podkreślić, że mało jest miast w Polsce, które są tak bogate w dzieła sztuki współczesnej. Takie zjawiska można z definicji zaobserwować tylko i wyłącznie w dużych miastach. Z punktu widzenia miasta, Pionki stworzyły ten projekt bez kosztowo, ponieważ koszty ponieśli przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy zadbali o przybycie tych rzeźb do naszego miasta oraz ich renowację.
Jak nawiązała się współpraca pomiędzy radnym Zbigniewem Belowskim, a francuskim rzeźbiarzem Andrea Lomanzo? – To bardzo długa historia, ale rozpoczęła się od Facebooka. Dowiedziałem się, że w Świdniku zniszczono rzeźbę Andrea, która tam pozostawała przez pewien czas. Po interwencjach mieszkańców rzeźba została odzyskana ze złomu i postawiona następnie przez miasto w honorowym miejscu. Pojechałem zobaczyć tą rzeźbę, a wcześniej nawiązałem kontakt z jej autorem poprzez przyjaciół artystów z Lublina, którzy udostępnili mi numer do żony Andrea, która jest z urodzenia polką. Skontaktowałem się z nimi, uzyskałem aprobatę dla mojego pomysłu, gdzie kolejno pojechałem do Świdnika, aby zobaczyć w jakim stanie znajduje się rzeźba. Okazało się, że ona została złożona po ekspozycji w Warszawie wiele lat temu i była w stanie opłakanym. Rozpoczął się proces przywracania jej do życia, który trwał pół roku, a ostatnie trzy tygodnie Andrea pracował w Fabryce Domów w Bogucinie, wspólnie z pracownikami tamtejszej firmy. Później nastąpił słynny nocny przejazd rzeźby do Pionek, jej montaż w ulewnym deszczu. Historia na duże opowiadanie, ale efekt znakomity, z którego bardzo się cieszę – mówił Zbigniew Belowski.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() VIP | Rzeźba ?! Ja myślałem, że to telekomunikacja prowadzi telefoniczny kabel do Urzędu Miasta . 05-07-2021, 12:43:34 ![]() + 42 ![]() - 5 odpowiedz |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Zwracam uwagę na kulturę wypowiedzi. Komentarze zawierające wulgaryzmy będą usuwane z serwisu. 05-07-2021, 12:52:50 ![]() + 15 ![]() - 10 odpowiedz |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() VIP | Te cuda to za darmo ? Coś nie wierzę ! Postoją " na próbę " , a później zostanie zapłacone ??? ![]() ![]() Ochlapany nie mówi wierszem , a raczej ![]() Dodane obrazki: 05-07-2021, 13:34:28 ![]() + 47 ![]() - 1 odpowiedz |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Co to za dziadostwo i straSzydłowiec znowu w Pionkach,najpierw typa który sra pod blokiem postawili teraz jakieś cholerę wie co i babę z cyckami,a obok tego ten dureń z kozią brodą który wyjechał mi na środek ulicy radomskiej jak wracałem z pracy motorem ,to widać kto mądry stawia te straszy dla na mieście 05-07-2021, 17:41:08 ![]() + 36 ![]() - 5 odpowiedz |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() VIP | Szkoda tylko że park wodny dla dzieci nie działa nad stawem. Pewnie go uruchomią w listopadzie. 06-07-2021, 08:15:45 ![]() + 28 ![]() 0 odpowiedz |