Sesje nadzwyczajne Rady Miasta zwoływane są w Pionkach w sytuacjach wyjątkowych, ważnych. Piątkowa, 104 już sesja kolejny raz była bardzo wyjątkowa, przynajmniej dla kilku osób.
W czasie sesji padały słowa: nieprawidłowości, wyłudzenie, szantaż i jeszcze kilka innych o podobnym znaczeniu. Całość okraszona została gorącą dyskusją, prowadzoną w sposób mieszkańcom Pionek już znany.
Na wniosek kilkunastu radnych a przede wszystkim radnego Krzysztofa Miśkiewicza zwołano sesję nadzwyczajną w sprawie braku umocowania prawnego zatrudnionej w urzędzie skarbnik Haliny Żak. Radny Miśkiewicz podnosił, że z końcem marca 2006 roku Pani skarbnik odeszła z tego stanowiska na emeryturę a już kilka dni później ponownie podjęła pracę na tym samym stanowisku. Biorąc przy tym wysoką odprawę ok. 40 tysięcy złotych.
Wszystko to odbyło się za zgodą obecnego burmistrza Marka Janeczka. Radny przedstawiał argumenty, że tylko rada miasta na wniosek burmistrza może powołać i odwołać skarbnika. W tym przypadku jego zdaniem nastąpiło złamanie prawa, bo takie procedury nie zostały zastosowane. Radni w głosowaniu zdecydowali o powiadomieniu o całej sprawie wojewody.
W tej konkretnej sprawie wypowiedziała się również radca prawny urzędu Kinga Firlej-Gawińska wskazując, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem a niektórzy radni po raz kolejny wystawiają miasto Pionki na pośmiewisko (zobacz wideo).
W swoim wystąpieniu burmistrz Janeczek stwierdził, że zamieszanie w sprawie Pani skarbnik zostało wywołane celowo. Zdaniem burmistrza jest to związane z tym, że w ostatnim czasie wyszła na jaw sprawa wypłacenia niezgodnie z prawem wynagrodzenia za zasiłek chorobowy radnemu Miśkiewiczowi. Jak powiedziała radna Figurska, stając po raz pierwszy w tej kadencji w obronie kolegi radnego, burmistrz zarzucił Krzysztofowi Miśkiewiczowi malwersacje finansowe.
W tym przypadku radca prawny urzędu Kinga Firlej-Gawińska nie pozostawiła cienia wątpliwości, że nastąpiła wypłata świadczenia z dwóch źródeł niezgodnie z prawem. Radny Miśkiewicz zapowiedział, że na najbliższej sesji wyjaśni zaistniałą sprawę (zobacz wideo).
Za kilka miesięcy czekają nas wybory samorządowe. Czy radni do końca kadencji będą walczyć między sobą jak wściekłe psy? Brak jest już przesłanek do tego by w Pionkach było po prostu normalnie. Tej radzie już chyba nic nie pomoże a wzajemne oskarżenia pokazują, jak płytkie są obietnice składane mieszkańcom przed wyborami. Prawdopodobnie ważniejsza jest prywatna zemsta, ataki osobiste i publiczne pranie brudów.
![]() |