Plac bez jakiegokolwiek ogrodzenia w odległości kilku metrów od torów kolejowych. Brak parkingu, praktycznie zablokowane samochodami ulice Szpitalna i 15 Stycznia. Kupujący i sprzedający brną po kostki w błocie. Tak wygląda najpopularniejsze obecnie w Pionkach miejsce do handlu.
„Złote Tarasy” na miarę miasta?!
Zaczęło się od kilkunastu stoisk umiejscowionych przy ulicach Łącznej i Legionistów. Handlujący tam obcokrajowcy otrzymali zgodę na rozkładanie swoich straganów od ówczesnego burmistrza Romualda Zawodnika. Z biegiem tygodni kilkanaście stoisk przekształciło się w olbrzymi targ, który we wtorki i piątki blokował okoliczne ulice. Mieszkańcy powiedzieli dość. Mieli dość ciągłego hałasu, braku swobodnego dojścia do swoich posesji. Swoje trzy grosze dołożyli także miejscowi kupcy, dla których przyjezdni Bułgarzy byli olbrzymią konkurencją. – Chcieliśmy przenieść „Złote Tarasy” na ul. Zwycięstwa. Spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem zarówno sprzedających jak i części mieszkańców. Ostatecznie wydaliśmy zgodę na handel na placu przy ul. 15 Stycznia – mówi viceburmistrz Stanisław Mazur.
Z każdym następnym tygodniem targ rozrastał się o kolejne stragany. Sprzedają tam nie tylko przybysze zza granicy, ale i rodzimi kupcy, którzy wyczuli koniunkturę i rozkładają swoje stoiska.
Władze miasta ograniczyły się jedynie do wykarczowania terenu i wyrównania go. – Nie mamy możliwości prawnych podjęcia tam większych inwestycji. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, plac przy ul. 15 Stycznia przeznaczony jest pod tereny zielone. Dlatego nie mamy zamiaru podejmować tam jakichkolwiek prac. Rozważamy jedynie możliwość tymczasowej poprawy warunków i posypania całego terenu tłuczniem – dodaje zastępca burmistrza Mazur.
Trudno nie zgodzić się z tą argumentacją. Pamiętać również trzeba, że handlujący obcokrajowcy mogą zmienić swoją lokalizacją z dnia na dzień i pieniądze zainwestowane w ten teren mogą okazać się przysłowiowo „wyrzucone w błoto”. Jak na razie miasto zarabia na handlu od 1500 do 3000 złotych dziennie.
Mieszkańcy chcą, mieszkańcy mają
Dla znacznej części mieszkańców Pionek „Złote Tarasy” są jedyną możliwością zakupu najpotrzebniejszych ubrań i obuwia. Nie wypada rozwodzić się nad ich jakością, ale ceny są bardzo niskie i przystępne na każdą kieszeń. W głównej mierze to zaważyło, że część pionkowszczan tak zawzięcie domagała się lokalizacji tego targowiska przy ul. 15 Stycznia. Władze miasta proponowały lokalizację na „dużym targu” przy ul. Zwycięstwa. Warunki do handlowania zdecydowanie lepsze, ale odległość zdecydowanie dalsza. Na nic zdały się argumenty, że to przecież dwa dni w tygodniu i można dojechać autobusem miejskim.
- Moim zdaniem jest to rozrywka dla ubogich ludzi. Sama tam nie kupuję, ale rozumiem innych. Za niską cenę można kupić najpotrzebniejszą odzież. Odmienną sprawą są warunki w jakiś się handluje. Przecież na dobrą sprawę w Pionkach nie ma ani jednego miejsca do handlu z prawdziwego zdarzenia – powiedziała nam pani Jola z osiedla Podgóry.
„Złote Tarasy” świadectwem Pionek?!
- Jestem tutaj po raz pierwszy. Wcześniej sprzedawałam przy ulicy Zwycięstwa. Nie widziałam gorszego miejscu do handlu. Proszę spojrzeć na moje buty, po kostki w błocie. Dzisiaj, gdy rozstawiałam swój stragan Bułgarzy chcieli mnie pobić. Twierdzili, że stanęłam na ich miejscu. Dodali jeszcze, że to bułgarski targ i nie ma tu miejsca dla Polaków – mówi pani Urszula z Radomia.
Szkoda jedynie, że w dalszym ciągu nie doczekaliśmy się w Pionkach placu targowego z prawdziwego zdarzenia. Od wielu już lat mówi się o inwestycjach na „Manhattanie”, targ na Zwycięstwa jest wielu mieszkańcom nie po drodze, w plac przy 15 Stycznia miasto nie może i chyba nawet nie chce inwestować.
Typowy pionkowski pat bez jakiegokolwiek rozsądnego wyjścia. Jedno jest pewne. W najbliższych miesiącach nic się nie zmieni w tej kwestii. Sprzedający i kupujący nadal będą brnąć po kostki w błocie, drogi w okolicach szpitala będą zapchane samochodami, śmieci będą fruwały w promieniu kilkudziesięciu metrów a przez tory na skróty będą przechodziły kolejne pielgrzymki w poszukiwaniu odzieżowych okazji.
A na to wszystko z okien pociągów patrzą przejeżdżający przez Pionki podróżni. Wspomnienia z widoków takiego to miejsca do handlu zabiorą do domów i wystawią naszemu miastu odpowiednie świadectwo.
![]() |
![]() |
![]() |