Kiedyś tętniła życiem. Była miejscem rozmaitych występów i licznych spotkań mieszkańców z Pionek. To jednak bardzo odległe czasy. Stopniowo popularna Wenecja, bo o niej mowa, zamienia się w dzikie wysypisko śmieci.
Nieco starsi mieszkańcy Pionek powinni doskonale pamiętać mini-amfiteatr, który kiedyś mógł być uznawany za chlubę naszego miasta. Dzisiaj teren w lesie przy ulicy Kozienickiej porośnięty jest chaszczami. Ławki na dawnej widowni zdezelowane, wokół walają się plastikowe kubki a liczby butelek po alkoholu nie powstydziłby się nawet najlepiej zaopatrzony sklep monopolowy. W najbliższej okolicy trudno dostrzec jakiś kosz na śmieci. Pomimo tego okolice „Wenecji” są częstym miejscem spacerów dla mieszkańców okolicznych bloków. – Szkoda, że ten teren jest tak zdewastowany i zaśmiecony. Chyba wszyscy o nim zapomnieli – powiedział nam Pan Tomasz z ulicy Sienkiewicza.
Obecnie można spotkać tam jedynie amatorów biesiad przy mocniejszych trunkach a w godzinach nocnych dość często z Wenecji rozlegają się śpiewy i pokrzykiwania. Nie ma to jednak nic wspólnego z koncertami i występami artystycznymi. – Jeżeli jest to teren leśny nie możemy wystawiać mandatów za picie tam alkoholu. Prawo zabrania spożywania alkoholu, ale w parkach. Jedyne, co możemy zrobić, to wlepiać mandaty za zaśmiecanie terenu. Jeśli sprawa Wenecji zostałaby poruszona na forum publicznym z pewnością przystąpilibyśmy do działań – mówi komendant Wojciech Madej z Komisariatu Policji w Pionkach.
Teren dawnej „Wenecji” znajduje się w granicach rezerwatu i jest zarządzany przez Nadleśnictwo Kozienice. Przedstawiciele tej instytucji doskonale znają ten problem. Przyznają tym samym, że jest to walka z wiatrakami. – Dla nas ciągłe sprzątanie tego terenu to duże koszta i obciążenie ekonomiczne. W przeszłości podejmowaliśmy różne działania w porozumieniu z władzami miasta Pionki. Tyle tylko, że przynosiło to krótkotrwały efekt a potem wszystko wracało do stanu poprzedniego. To jest walka z wiatrakami. Może się to zmienić jedynie wtedy, gdy ludzie nauczą się kultury. Ogólnie, jeśli chodzi o miasto Pionki jest bardzo duże zaśmiecenie terenów leśnych. Za przykład podam tu tylko wysypisko śmieci koło Janusza, z którym bezskutecznie walczymy od kilku lat – powiedział w rozmowie z nami Zygmunt Czerniejewski z Nadleśnictwa Kozienice.
Bezmyślność ludzka nie zna granic. Niektórzy czują się na tyle bezkarnie, że nawet wyrzucają na terenie „Wenecji” stare meble. Niegdyś piękne miejsce do spacerów czy pikników. Teraz powoli staje się dzikim wysypiskiem śmieci. Miara naszych czasów. Miara ludzkiego wychowania i kultury.
![]() |
![]() |
![]() |