Najnowsza płyta pionkowskiego zespołu punk-rockowego „The Bill” nosi tytuł „Historie prawdziwe”. O nowej płycie z liderem zespołu Darkiem „Kefirem” Śmietanką rozmawiał Piotr Głuszek.
- Piotr Gruszek: Płyta „Niech tańczą aniołowie” zaskoczyła fanów zespołu.Przez lata śpiewania o systemie nastąpiła zmiana. A nowa płyta? Zaskoczy?
- Kefir: Mam nadzieję, że tak – pozytywnie. Płyta jest inna, bo i my też się zmieniamy. Jest bardziej dojrzała, poważna, bogatsza w aranżacje i melodię. Chcemy iść do przodu. Nie powielać tego co już graliśmy.
To, co było ważne 15 – 18 lat temu, dziś już nie ma dla mnie większego znaczenia. Walka z systemem, polityka, bunt i gniew to już nie moja bajka. Ważne jest dla mnie moje życie. Jego jakość i sens.
- P.G.: O czym jest najnowsza płyta?
Opowiada historie…prawdziwe. Historie, które może przeżyć każdy, lub których niejeden już doświadczył. Płyta o życiu, zwątpieniu, walce, nadziei i wygranej. Utwory ułożone są tak, by tworzyć pewną całość. Płyta podzielona jest na dwie części. Pierwsza, muzycznie bardziej surowa to opowieść o smutku, zwątpieniu i strachu. Druga, muzycznie urozmaicona sekcją dętą, weselsza, niesie ze sobą nutę nadziei, optymizmu i radości. Ostatnim utworem na płycie jest piosenka „Love”. Tytuł mówi sam za siebie. Czyli wszystko dobrze się kończy. Bo cóż lepszego może nas spotkać?
Ludzie, którzy słuchali płyty przychodzą i mówią do mnie Słuchaj, napisałeś kawałek o moim życiu. Okazuje się zatem, że nie jestem sam, że to co dla mnie ważne, jest też ważne dla innych. Dlatego wierzę, że „Historie Prawdziwe” to płyta, w której każdy znajdzie cząstkę siebie.
- P.G.: Jak fani przyjęli zmianę „The Bill’a”?
Sądząc po reakcji na i po koncertach, nowe kawałki zostały przez naszych fanów zaakceptowane w 100%. Ci, którzy słuchali już płyty zwracają uwagę na duża zmianę, głównie w warstwie muzycznej, jednak nikt jak do tej pory od nas się nie odwrócił. Po koncertach ludzie przychodzą do naszego sklepiku i pytają o płytę właśnie z nowymi kawałkami. Sądzę, że szybko wpadają w ucho i chyba się podobają.
Mamy nadzieję, że dzięki tej płycie do grona starych słuchaczy The Billa dołączą nowi. Bo nie zawodzi, jeśli chodzi o „czady” ale proponuje dużo melodii i bogate aranżacje. Na więcej opinii poczekajmy do premiery.
- P.G.: Dużo koncertujecie?
Można powiedzieć, że bardzo dużo. W ciągu dwóch ostatnich lat zagraliśmy cztery trasy koncertowe. W sumie ok. 150 koncertów. Graliśmy na dużej imprezie muzycznej Punky Reggae Live, dzieląc scenę z Farben Lehre i Tabu. To impreza objazdowa, na którą przychodzi po 800 osób w danym mieście. Obecnie gramy duża trasę promującą nasz nowy materiał. Zaczęliśmy we wrześniu, skończymy pod koniec grudnia. Gramy w najlepszych klubach całej Polski.
- P.G.: A publiczność? Czy są to, że tak powiem, ludzie w Waszym, Twoim i Mielonego wieku, czy macie też młodszych słuchaczy?
Na naszych koncertach spotykają się dwa, może trzy pokolenia . To już ponad dwadzieścia lat grania. Spotykamy starych jarocińskich załogantów, niejednokrotnie ze swoimi dziećmi. Bardzo dużo jest też młodych ludzi. Znają nasze kawałki, razem z nami śpiewają i to mnie cieszy. Na szczególne wyrazy uznania zasługuje grupa osób, którzy pojawiają się dość często na imprezach z udziałem The Billa. To nasi forumowicze. Pozdrawiam ich szczególnie.
- P.G.: Ilu jest Was teraz w zespole?
- K.: Teraz jest nas czterech. Trójka grająca wspólnie od 2005r, czyli ja, Mielony i Maciek. Niedawno dołączył do nas Sebastian Stańczak, który grał na gitarze w płockim Strajku. Poznaliśmy się na jednej z tras. Zaproponowaliśmy mu współpracę i tak się zaczęło. Tym bardziej, że Strajk od jakiegoś czasu już nie gra. Wspólne granie rozpoczęliśmy już na wiosnę. Latem we czterech nagraliśmy płytę, a teraz wspólnie bawimy się na koncertach. To bardzo dobry gitarzysta i dobra dusza zespołu.
- P.G.: Jak to jest z wami. Byliście trzy razy w Jarocinie. Zagraliście parę koncertów. Jakąkolwiek płytę, czy jeszcze kiedyś kasetę trudno było kupić gdziekolwiek, a jedziecie gdzieś w Polskę na koncert i wszyscy was znają?
- K.:No wiesz, pierwsza kaseta rozeszła się w nakładzie 60 tys. egzemplarzy. Druga niewiele mniej, bo 40 tyś. Więc gdzieś te płyty trafiały „pod strzechę” i ludzie ich słuchali. Brat bratu, siostra siostrze i tak do dziś . W samym Jarocinie słyszało nas ok. 50 tyś ludzi. To są ogromne ilości. Czasami sam z tego nie zdaję sobie sprawy. Dziś, jeżdżąc po Polsce i grając koncerty doświadczam tego niezwykle miłego uczucia, że ludzie nas znają i o nas pamiętają.
- P.G.: A co z „Mikołajkami rockowymi” w tym roku? Będą?
- K.: Oczywiście, będą. W tamtym roku impreza się wszystkim spodobała. Zarówno słuchaczom jak i zespołom występującym u nas w Pionkach. W tym roku mamy zamiar wszystko powtórzyć, a nawet zrobić to jeszcze lepiej. Będzie Farben Lehre, Tabu, heRRmo i Progres. Dwie pierwsze już osiągnęły wysoką pozycję, dwa następne mają na to ogromną szansę. Proponujemy muzykę dla każdego. Będzie punk, będzie reggae. Będzie dużo dobrego rocka. The Bill przygotowuje koncert promocyjny nowej płyty. Mikołajki zaczną się 5 grudnia o 17.00, a zakończą….no powiedzmy 6 grudnia . Bilety można będzie kupić w dniu koncertu. Ich cena to 12 zł. Patronat nad imprezą objął Burmistrz Miasta Pionki Pan Marek Janeczek. Miasto wspomogło nas też finansowo. Ale nie tylko miasto. Pomagają nam też sponsorzy. I wielkie dla nich podziękowania. Ta impreza, choć dopiero druga, już stała się atrakcyjna dla fanów muzyki, którzy zapowiadają liczne przybycie do Pionek z różnych zakątków Polski. Mam nadzieję, że również licznie zgromadzi ona młodzież pionkowską. Zapraszam wszystkich. Bo warto.
- P.G.: W takim razie życzymy powodzenia w organizacji przyszłych „Mikołajek” i dalszego rozwoju zespołu.
- K.: Dzięki, pozdrawiam czytelników pionki24.pl
Więcej informacji o zespole: www.thebill.com.pl http://www.myspace.com/thebillband
![]() |
![]() |
![]() |