Winda przy dworcu Pionki Zachodnie miała być sporym ułatwieniem dla starszych osób czy matek z dziećmi. Od początku swojego funkcjonowania pełniła tę rolę zaledwie przez kilka tygodni.
Od kilku miesięcy straszyła tylko swoim wyglądem. Kolejne bezmyślne ataki chuliganów doprowadziły do jej kompletnej dewastacji. Zakład Linii Kolejowych w Skarżysku-Kamiennej zadecydował o jej całkowitej zabudowie.
- W ten sposób chcieliśmy uchronić windę przed dalszymi dewastacjami. Jej naprawa wiąże się z wydatkiem około 10 tysięcy złotych. Drzwi zostały wyrwane, uszkodzono mechanizm. Jesteśmy w stanie to naprawić, ale tylko wtedy, gdy będzie założony tam monitoring – przekonuje Mieczysław Dereziński, naczelnik działu nawierzchni w Zakładzie Linii Kolejowych Skarżysko-Kamienna.
Nasze miasto oficjalnie otrzymało już środki na montaż kamer w ramach programu „Razem bezpieczniej”. Wiadomo, że jedna z kamer umieszczona zostanie w przejściu podziemnym na dworcu Pionki Zachodnie. – Zastanawiamy się, w jaki sposób tę kamerę umieścić. Chcielibyśmy żeby to było dobrze rozwiązane. Co do naprawy samej windy, jest to w gestii kolei. Po wprowadzeniu monitoringu na pewno do tej sprawy wrócimy – mówi zastępca burmistrza Stanisław Mazur.
Winda została oddana do użytku w lutym 2009. Od tego czasu Zakład Linii Kolejowych dokonywał kolejnych napraw, po kolejnych aktach wandalizmu. W końcu powiedziano dość. – Już po 4 dniach od zamontowania windy wystąpiłem do Urzędu Miasta z pismem o rozpatrzenia założenia monitoringu w przejściu podziemnym. Wiedzieliśmy, że może być szybko zdewastowana. Widzieliśmy, co stało się z wiatami na peronie. Pierwszą usterkę naprawiliśmy. Minęło parę dni i kolejny wybryk chuliganów. Wystąpiliśmy do straży miejskiej i policji o objęcie tego terenu szczególnym nadzorem. Nie dostaliśmy odpowiedzi na nasze pisma – dodaje naczelnik Dereziński.
- Znam tę sprawę. Rozmawiałem o tym z dyrektorem ze Skarżyska-Kamiennej. Opadają mu ręce. Wielokrotnie próbował rozmawiać z władzami Pionek. Niestety bezskutecznie – mówi Paweł Wójtowicz, naczelnik wydziału realizacji inwestycji PKP Oddział Regionalny w Lublinie.
- Żeby skutecznie zabezpieczyć windę musielibyśmy postawić tam policjanta na 24 godziny. Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem problemu jest zamontowanie monitoringu – zaznacza komendant Komisariatu Policji w Pionkach, Wojciech Madej.
Przez długi czas wydawało się, że ten problem nie znajdzie rozwiązania. Po zamontowaniu monitoringu władze Pionek i przedstawiciele Zakładu Linii Kolejowych jeszcze raz powinni zasiąść do rozmów i ostatecznie doprowadzić do uruchomienia windy. Pytanie tylko czy znajdą wspólny język. Już teraz naczelnik Mieczysław Dereziński mówi, że liczy na pomoc finansową miasta przy naprawie uszkodzeń.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | W dniu , kiedy ją zaspawano, ktoś postawił duży znicz. Zrobiłam zdjęcie i jestem niepocieszona , bo skasowałam niechcący. Ale fakt był wielemówiący 16-07-2013, 12:18:14 ![]() 0 ![]() 0 odpowiedz |