To niezwykłe dziecko. Uśmiech ciągle rozpromienia jego twarz. Jak rówieśnicy pełen energii i ciekawości pragnie poznawać świat, chociaż wymaga to od niego dużo większego wysiłku.
Mateusz ma prawie dwa latka i na pierwszy rzut oka - nikt nie powiedziałby że to chore dziecko, ale wystarczy chwila ... i zaczynają się problemy z oddychaniem. Wiele razy zadawałam pytanie lekarzom co z nami będzie..., jakie szanse i rokowania mają dla Mateusza, słyszałam słowa: CZEKAĆ, PROSZĘ CZEKAĆ - to było najgorsze ze wszystkiego. Jak można czekać i na co, jeśli ma się świadomość, że dziecku zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo i nie wiadomo, co może przynieść każdy, kolejny dzień...
POTRZEBNE JEST 100.000 złotych
Zbiórkę funduszy prowadzi :
Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej
ul. Relaksowa 58, 02-796 Warszawa
Nr konta 75 1160 2202 0000 0001 0398 7528,
koniecznie z dopiskiem : "Mateusz Majkowski"
Historia choroby
Jestem mamą dwudziestodwumiesięcznego Mateusza Majkowskiego. To niezwykłe dziecko. Uśmiech ciągle rozpromienia jego twarz. Jak rówieśnicy pełen energii i ciekawości pragnie poznawać świat, chociaż wymaga to od niego dużo większego wysiłku.
Mój synek urodził się 26.11.2007 w Kielcach, zaraz po urodzeniu rozpoznano u niego złożoną wadę serca. Skomplikowane określenia medyczne, które usłyszałam niewiele mi mówiły, brzmiały jak wyrok. A tu już zapadła decyzja - Jedziecie do Krakowa - tam Wam pomogą. Mateusz przeszedł niezliczone ilości badań, był cały czas podłączony do aparatury, która kontrolowała jego funkcje życiowe. Ale udało nam się dotrwać - po 4 tygodniach - zapadła decyzja - Mateusz zostanie poddany operacji, która pomoże mu dalej egzystować. Na razie tyle dla nas mogą zrobić. Mateusz zadziwił wszystkich i dzielnie zniósł trudy operacji i czas rekonwalescencji. Wróciliśmy do domu dokładnie 3 miesiące od daty narodzin Mateusza.
Mateusz ma prawie dwa latka i na pierwszy rzut oka - nikt nie powiedziałby że to chore dziecko, ale wystarczy chwila ... i zaczynają się problemy z oddychaniem. Wiele razy zadawałam pytanie lekarzom co z nami będzie, jakie szanse i rokowania mają dla Mateusza, słyszałam słowa: CZEKAĆ, PROSZĘ CZEKAĆ - to było najgorsze ze wszystkiego. Jak można czekać i na co, jeśli ma się świadomość, że dziecku zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo i nie wiadomo, co może przynieść każdy, kolejny dzień.
Zdecydowałam się sama na własną rękę szukać ratunku dla mojego syna: i znalazłam - profesor Edward Malec. Osobiście już go konsultował. Jednak operacja może się odbyć jedynie w Monachium, gdzie obecnie pracuje Profesor. Jej koszt, jak na moje możliwości finansowe (samotnie wychowuje Mateusza), jest ogromny, bo wynosi 19.900 euro, czyli ok. 90.000 zł. Doliczając do tego koszty koniecznego transportu lotniczego dla dziecka i koszty pobytu - potrzebujemy 100.000 zł. Stawką jest życie mojego jedynego dziecka. Dlatego zwracam się z gorącą prośbą o pomoc finansową na pokrycie kosztów leczenia Mateusza do wszystkich, którzy nawet symbolicznie mogą nas wesprzeć. Ogromnie liczymy na Państwa pomoc, za którą z góry dziękujemy. Wierzymy, że kolejny raz ludzka solidarność zwycięży i mój synek zostanie uratowany.
Trzeba działać szybko ! pomożesz ?
![]() |
![]() |