W podróż wyruszyliśmy dość wczesnym rankiem, gdy policjanci sprawdzili nasz pojazd i kiedy wszystkie śpiochy dotarły na miejsce zbiórki.

Dzieciaki ochoczo pożegnały rodziców i odjechaliśmy.Droga wcale nam się nie dłużyła – rozmawialiśmy, śpiewaliśmy, trochę drzemaliśmy. Zwiedzanie Parku Jurajskiego zaczęliśmy już o godz.9.00 od udziału w warsztatach plastyczno – geologicznych.Dzieci dowiedziały się jak powstawały skamieliny, nazwy niektórych dinozurów i miały okazję pomalować gipsowy odlew amonitu i wybranego dinozaura.Wykonane prace mogliśmy zabrać do domów.Później zajęliśmy się odkopywaniem szkieletu ogromnego drapieżnego tyranozaura. – niestety nie odkopaliśmy go całkowicie.W nagrodę, każdy przedszkolak otrzymał „ Certyfikat Paleontologa”.

Mogliśmy także bawić się na świetnie wyposażonym placu zabaw, gdzie największym zainteresowaniem cieszyła się konstrukcja linowa przypominająca pajęczą sieć. Prace wykopaliskowe i zabawa trochę nas zmęczyły więc postanowiliśmy posilić się przygotowanymi przez rodziców wiktuałami.Pogoda była piękna, toteż siedząc na drewnianych ławach, pod parasolami jedliśmy śniadanie i podziwialiśmy piękna okolicę.Wreszcie mogliśmy udać się w podróż w czasie poprzez okresy geologiczne, od kambru do dziś.Największą atrakcją były zrekonstruowane sylwetki wymarłych dinozaurów i innych zwierząt naturalnej wielkości.

Dzieciaki były zachwycone, szczególnie wtedy, gdy mogły dotknąć ogromnego sejsmozaura.W trakcie zwiedzania odpoczywaliśmy przy wodnych oczkach obserwując żyjące tam ryby i ptactwo.Zwiedzanie zakończyliśmy wizytą w Muzeum Jurajskim, gdzie mogliśmy zobaczyć np.: kości dinozaurów, koralowce, wiele okazów minerałów. To był koniec pobytu w Bałtowie.Zmęczeni, pełni nowej wiedzy i bardzo zadowoleni wróciliśmy do Pionek, przywożąc ze sobą pamiątki z krainy dinozaurów.Niektórzy już podczas drogi powrotnej planowali następne wycieczki.