Mija rok odkąd Sławka Rutki nie ma wśród nas. 12 miesięcy a tak jakby kilka dni. Pamięć o takich ludziach jak Sławek trwać będzie wiecznie i nigdy nie zginie. Na zawsze pozostanie w sercu i umyśle najbliższych, kolegów z boiska, działaczy, piłkarzy Prochu Pionki i wielu ludzi, którzy chociaż może osobiście Go nie znali, to byli pełni szacunku dla jego dokonań.
Chłopak z małej miejscowości pokazał, że można. Wybił się do wielkiej piłki. Był wzorem do naśladowania, inspiracją dla wielu młodych piłkarzy trenujących i grających w biało-zielonych koszulkach. Był…
Nie raz chciałoby się cofnąć czas, ale to niemożliwe…
Sławku na zawsze pozostaniesz w Naszej pamięci!
We wtorek (23 lutego) o godzinie 17 w kościele Najświętszej Marii Panny w Pionkach odbędzie się msza święta za śp. Sławomira Rutkę.
Sławomir Rutka
Sławomir Rutka urodził się 16 kwietnia 1975r. w Jedlni-Letnisku. W tamtejszej Jodle rozpoczął swoją przygodę z piłką. W wieku 16 lat do Prochu ściągnął go trener Jerzy Leszczyński. Pod jego okiem, wraz z kolegami w sezonie 1992/93 wywalczył historyczny awans do III ligi. Miał wówczas 18 lat. Kolejnym przystankiem w karierze Sławka był Radomiak Radom a następnie MG MZKS Kozienice. W 1997r. trafił do Korony Kielce, która pod wodzą Włodzimierza Gąsiora wywalczyła awans do II ligi. Po rundzie jesiennej sezonu 1998/99 przeszedł do warszawskiej Legii. Jego debiut w barwach "wojskowych" przypadł na mecz z Ruchem Radzionków 20 marca 1999r., kiedy zmienił Jacka Bednarza. Łącznie w koszulce z "elką" na piersi rozegrał 10 spotkań w ekstraklasie. Z Legii trafił do Widzewa Łódź a kolejnym przystankami w jego karierze były Ruch Radzionków i ŁKS Łódź. Wiosną 2003r. powrócił do kieleckiej Korony. Wraz ze "złocisto-krwistymi" przeszedł całą drogę od III aż do I ligi. Łącznie w polskiej ekstraklasie Sławomir Rutka rozegrał 69 spotkań.
W 2006r. Sławek wraz z Koroną przyjechał do Pionek by uczcić jubileusz 80-cio lecia powstania Klubu Sportowego Proch. Pierwszą połowę zagrał w Koronie, w drugiej założył biało-zieloną koszulkę i po wielu latach przerwy ponownie zaprezentował się pionkowskim kibicom. Grał na pozycji ostatniego obrońcy. Miał potężnie zbudowane nogi, dlatego koledzy ochrzcili go przydomkiem "Łyda" W sierpniu 2008r. powrócił do rodzinnych Pionek. Pełnił funkcję grającego trenera seniorów oraz opiekował się grupą naborową rocznik 1999. Po powrocie rozegrał zaledwie jeden ligowy mecz z Sokołem Przytyk. Po raz ostatni założył biało-zieloną koszulkę w lutym 2009. Zagrał wówczas w sparingu Prochu z Jodłą Jedlnia. Z tą samą Jodłą, w której stawiał swoje pierwsze kroki jako trampkarz. Smutny paradoks Zmarł śmiercią tragiczną 22 lutego 2009r. w Pionkach.
- Sławek był bardzo rozważnym i poważnym człowiekiem. To do niego lgnęły dzieci. Dzielił się z wszystkimi swoim doświadczeniem. Dla nas był wielkim autorytetem i wzorem do naśladowania – prezes Prochu, Mirosław Lepa.
- Sławek był dla nas zupełnie nową jakością w Klubie. Wiązaliśmy z nim wielkie nadzieje. Widać, że świetnie zna piłkarskie rzemiosło. Od lat nie mieliśmy takiej frekwencji na treningach– honorowy Prezes Prochu, Mariusz Grabowski.
- Autorytet Sławka przyciągał młodzież. W roku 2008 Proch ogłosił nabór dzieci do najmłodszej drużyny. Pod okiem Sławka trenowało już blisko 30 chłopców. Sławek był dla nas wielka nadzieją, że przezwyciężymy wszystkie problemy. Gdy widzieliśmy, jaki ma autorytet wśród zawodników, ile serca wkłada w prace z młodzieżą, chociaż na chwile zapominaliśmy o wszystkich problemach – członek Zarządu KS Proch, Arkadiusz Sztyber.
W maju/czerwcu 2010r. działacze Prochu Pionki planują rozegrać charytatywny mecz dla Sławka. Przeciwnikiem Prochu będzie Legia Warszawa. Podczas ostatniego pobytu w Pionkach wielki przyjaciel Sławka Rutki, Jacek Magiera (obecnie II trener Legii) złożył obietnicę, że do tego meczu z pewnością dojdzie a „Wojskowi” przyjadą do Pionek w możliwie najsilniejszym składzie.
![]() |