Poniedziałek w wielu regionach Polski, w tym również i naszym, był dniem z intensywnymi opadami śniegu. Meteorolodzy zapowiadają dalsze opady a pod koniec tygodnia przymrozki zarówno w południowo-wschodniej jak i centralnej części kraju. W związku z tym pogorszyły się warunki na drogach. Postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda sytuacja na froncie walki z zimą w Pionkach.
Wystarczył kilkunastominutowy spacer i rozmowy z mieszkańcami naszego miasta, by przekonać się, że sytuacja na pionkowskich drogach i chodnikach nie wygląda za ciekawie.
Największym zmartwieniem kierowców jest zalegające na ulicach błoto pośniegowe. Wystarczy kilka dni mocniejszych przymrozków a jazda po zamarzniętym śniegu będzie nie lada wyzwaniem. Szczególnie dotyczy to dróg osiedlowych, które są odśnieżane albo i nie, zazwyczaj w trzeciej albo czwartej kolejności.
- Za mało jest pługów i piaskarek na naszych drogach. W Zwoleniu czy Radomiu jeździ się znacznie lepiej - powiedział jeden z pionkowskich taksówkarzy. - Ciężko się jeździ po Pionkach. W porównaniu do Kozienic sytuacja wygląda źle. Drogi są zaniedbane - dodała mieszkanka naszego miasta.
Nie brakowało również głosów optymizmu. - Nie jest tak najgorzej. Po Pionkach jeździ się w miarę sprawnie. Oczywiście trzeba uważać. Gorzej wygląda to na drogach osiedlowych, ale tam jest przecież ograniczenie prędkości. Przed laty jeździłem na taryfie i pamiętam jak w połowie lat ’90 ciężko było w ogóle wyjechać z Pionek. Szczególnie jeśli chodzi o drogę do Załamanka. Teraz jest troszkę lepiej - przyznał mieszkaniec z osiedla Las II.
Kierowcy powinni więc uzbroić się w cierpliwość. Doradzamy spokój, rozwagę, nie przecenianie swoich umiejętności za kierownicą a w najtrudniejszych sytuacjach wystarczy zwykłe zdjęcie nogi z gazu.
Znacznie gorzej wygląda sytuacja jeżeli chodzi o walkę ze śniegiem na pionkowskich chodnikach. Co prawda widać ślady pracy pługów, ale w głównej mierze służby odpowiedzialne za odśnieżanie ograniczyły się do przejechania i zepchnięcia śniegu z głównych ciągów pieszych. Gdzieniegdzie widać ślady po posypanym piasku, ale taki widok należy doprawdy do rzadkości. Ulice Spokojna, Kozienicka od strony lasu, 15 Stycznia czy Słowackiego, to najlepsze przykłady tego, jak ciężko spaceruje się po naszym mieście. Słów krytyki pod adresem osób odpowiedzialnych za odśnieżanie, nie szczędzili szczególnie mieszkańcy osiedla Nowa Kolonia. O ile na Podgórach chodniki są w miarę odśnieżone, to przy ul. Słowackiego władze spółdzielni o tym wyraźnie zapomniały. Nie wspominając nawet o posypaniu piaskiem. Spotkany przez nas mieszkaniec bloku Słowackiego 6 na własną rękę skuwał lód przed klatką. Postawy służb porządkowych nie chciał nawet oceniać.
Ślizgawka, zalegające po bokach hałdy zamarzniętego śniegu, skutecznie uniemożliwiające przejście na drugą stronę jezdni. Do tego dodać należy brudną maź przy przejściach dla pieszych, to smutne obrazki pionkowskiej rzeczywistości.
Mieszkańcy widzą jednak lekką poprawę. - Po pierwszych opadach śniegu przed świętami było tragicznie. Teraz widać znaczną poprawę - przyznał mieszkaniec ul. Kozienickiej.
![]() |
![]() |
![]() |