Karawana to projekt realizowany przez Mazowiecki Instytut Kultury we współpracy z lokalnymi partnerami z województwa mazowieckiego. Już po raz czternasty w czasie wakacji festiwal rusza na Mazowsze, by zaprosić mieszkańców naszego regionu do aktywnego rodzinnego spędzania wolnego czasu z kulturą.

- Chcemy zachęcić w wakacje mieszkańców województwa mazowieckiego do aktywnego uczestnictwa w nowych otwartych formach życia kulturalnego. Razem z lokalnymi współorganizatorami Karawany postawiliśmy sobie za cel zainteresowanie dzieci, młodzieży i dorosłych teatrem, ciekawymi działaniami parateatralnymi i plastycznymi, które wyzwalają wyobraźnię, kreatywność i zdolności twórcze. Przede wszystkim jednak ma to być dobra zabawa i ciekawy sposób spędzenia wolnego czasu – tłumaczy Anna Mizińska, koordynatorka projektu z Działu Teatru Mazowieckiego Instytutu Kultury.

10 lipca Karawana zatrzyma się w Kozienicach na placu przy Kozienickim Domu Kultury (ul. Warszawska 29), a 12 lipca – w Magnuszewie na placu targowym. Każdego dnia festiwalu prezentowane są publiczności dwa wyjątkowe spektakle teatralne – pierwszy przygotowany z myślą o dzieciach, który w godzinach popołudniowych otwiera wydarzenie i drugi, wieczorny dla widzów dorosłych. Mają one charakter plenerowy, uliczny – obok walorów artystycznych zapewniają świetną zabawę i rozrywkę widzom, włączając ich często w swoje działania i zachęcając do aktywnego udziału. Czas między spektaklami wypełnią pomysłowe, barwne, rodzinne gry i warsztaty przeznaczone dla różnych grup wiekowych, które poprowadzą doświadczeni animatorzy. Udział w festiwalu jest bezpłatny.

Program w Kozienicach i Magnuszewie otworzy o godz. 16:00 spektakl dla najmłodszych pt. Rycerz bez konia gdańskiego Teatru Barnaby autorstwa Marty Guśniowskiej. Jak czytamy w opisie spektaklu – to wartkie i prześmieszne przedstawienie marionetkowe o samotnym rycerzu i samotnym czkającym koniu, którzy szukają się nawzajem. Na swojej drodze spotykają mnóstwo barwnych postaci m.in.: myszo-nietoperza, księżniczkę, czarodzieja, czy nawet strasznego smoka.