Kozienicki Dom Kultury im. Bogusława Klimczuka zaprasza na finisaż wystawy prac Honoraty Drążyk zatytułowanej „Cyrk i dziewczyna”. Spotkanie z autorką odbędzie się w piątek, 19 lutego. Już jednak można oglądać obrazy prezentowane w Centrum Kulturalno-Artystycznym.
Wystawa „Cyrk i dziewczyna” zawisła w Kozienickim Domu Kultury już w listopadzie ubiegłego roku. Ekspozycja miała jednak ogromnego pecha.
– Ze względu na pandemię koronawirusa i wprowadzone obostrzenia musieliśmy odwołać zaplanowany na 6 listopada wernisaż, a dzień później Centrum Kulturalno-Artystyczne zostało zamknięte. Aż do 12 lutego mieszkańcy nie mieli możliwości ani obejrzenia tej ekspozycji, ani tym bardziej spotkania z autorką prac. Bardzo nam na tym zależało, dlatego zdecydowaliśmy się na organizację finisażu wystawy – tłumaczy Dyrektor Kozienickiego Domu Kultury Elwira Kozłowska.
Wystawę już można zobaczyć
Zgodnie z najnowszymi przepisami, Kozienicki Dom Kultury otworzył się dla odwiedzających w piątek, 12 lutego. Od tego dnia można oglądać ekspozycję prezentową w sali wystawowej Centrum Kulturalno-Artystycznym.
Autorką prezentowanych prac jest Honorata Drążyk. Urodzona w Kozienicach artystka jest absolwentką Wydziału Artystycznego UMCS w Lublinie na kierunku grafika, ze specjalnością grafika warsztatowa (pracownia druku wklęsłego). Tworzy głównie w technikach rysunkowych (suchy pastel, węgiel) i malarskich (akryl). Interesuje się literaturą i kulturą współczesną, muzyką oraz historią cyrku i Nowym Cyrkiem.
– Wystawa „Cyrk i dziewczyna” jest podsumowaniem kilku ostatnich lat jej pracy artystycznej. Malarka specjalizuje się w portrecie, zwłaszcza portrecie kobiecym, a najchętniej wybiera akryl na płótnie, przy czym ogranicza paletę barw do bieli, czerni i wszystkich odcieni szarości. Eksperymentuje z tradycyjnym malarstwem realistycznym i osiąga przy tym bardzo ciekawe efekty – mówi dyrektor Elwira Kozłowska. – Cyrk w jej wykonaniu to z kolei nawiązanie do specyficznej estetyki, łączącej teatralność poprzez makijaże i kostium, dramatyzm czy cielesność. To także łamanie schematów i oczekiwań, ryzyko i szukanie równowagi między tym co duchowe a tym, co materialne – dodaje.
Finisaż w tradycyjnym wydaniu!
Wbrew pierwszym zapowiedziom, finisaż odbędzie się w formie tradycyjnej, a mieszkańcy będą mogli osobiście pojawić się na spotkaniu z autorką w sali wystawowej CKA.
– Zgodnie z najnowszymi przepisami, możemy zaprosić do sali wystawowej jednocześnie około 40 osób i zamierzamy z tej możliwości skorzystać. Oczywiście wszystkich uczestników obowiązywać będzie nakaz zasłaniania ust i nosa, będziemy też zwracali uwagę na kwestie utrzymywania dystansu czy dezynfekcji rąk. Cieszymy się, że wracamy ze stacjonarną ofertą kulturalną, ale musimy pamiętać o bezpieczeństwie– wyjaśnia Elwira Kozłowska.
Warto podkreślić, że wśród uczestników finisażu rozlosowana zostanie jedna z prac autorki. Będzie to zatem okazja nie tylko do obcowania z kulturą na żywo, ale również do wzbogacenia domowej kolekcji o unikatowy obraz.
Wystawę można oglądać jeszcze do 28 lutego.
Skontaktuj się z autorem tekstu: DL |