- Zapalił się olej w smażalniku do wyrobów mięsnych. Prawdopodobną przyczyną pożaru była awaria techniczna – poinformował nas Robert Łabuszewski, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 4 w Pionkach.

Na miejsce pojechały cztery samochody zawodowej straży pożarnej. Akcja gaśnicza potrwała blisko dwie godziny. Konieczne też było wezwanie karetki pogotowia, bo jeden z pracowników źle się poczuł i uskarżał się na bóle głowy. Po udzieleniu pomocy na miejscu, poszkodowanego nie trzeba było zabierać do szpitala.

Według pierwszych ustaleń straty spowodowane pożarem mogą sięgać nawet 500 tysięcy złotych.