VIP

Tak się zastanawiam, czy uczestnicy ruchu drogowego w Pionkach (zarówno wszelkiej maści kierowcy dwu i jednośladów, jak i piesi na pasach) mają w ogóle pojęcie o zasadach zachowania na drodze. Pojazdów jak na lekarstwo, ludzi jeszcze mniej, więc wypadków powinno być mało a brak świateł na skrzyżowaniach czy przejściach dla pieszych wcale nie jest tu najważniejszy. Więc dlaczego tak często są wypadki? Zarówno poważne, jak i drobne, jak ten opisany w artykule. Jak ci wszyscy kierowcy i piesi zachowują się w dużych miastach (Radom, Warszawa), czy za granicą? Czy są tak sami debilnie nieostrożni? Chyba raczej nie, bo zachowując się tak samo w tych większych miastach już na pewno byliby na chmurce u św. Piotra.
Ludzie, opanujcie się. Trochę rozwagi, spokoju, mniej gadania przez komórkę i z koleżankami a więcej uwagi, rozglądania się, przewidywania sytuacji itd. Macie przecież tylko jedno życie!

VIP

W chwili pisania tego postu mam 3 minusy, czyli, jak rozumiem, w Pionkach mieszka trzech debili, którzy namawiają kierowców i pieszych do nie zawracania sobie głowy uważania za kierownicą i na drodze! Gratuluję postawy życiowej i życzę, żeby was nic (ale, czy na pewno szczerze takim debilom życzę? nie wiem) złego na drodze nie spotkało.

bibek -już gorszego debila wpionkach od ciebie chyba nie ma.

VIP

Janku, to ciekawe co nam piszesz !
Rozwiń myśl...