Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" zaprasza w piątek 27 lutego o godzinie 18 na inaugurację projektu artystycznego "Pracownia ul. Lea 44, Kraków". Wystawa potrwa do 26 kwietnia.
Tytuł wystawy nawiązuje do nowego niezwykłego miejsca, które od ponad roku Piotr Lutyński i jego artystyczni przyjaciele Marek Chlanda i Ignacy Czwartos zamienili na pracownie artystyczne. Budynek, w którym się znajdują, to przestrzenie ośrodka zdrowia przy dawnym szpitalu kolejowym w Krakowie, udostępnione na kilka lat przez znanego krakowskiego dewelopera Krzysztofa Tętnowskiego, wielkiego przyjaciela krakowskich artystów.
Wystawa w Elektrowni jest już kolejną próbą teleportacji (tym razem z Krakowa do Radomia) kilku wysoce zindywidualizowanych przestrzeni pracy każdego ze wspomnianych artystów. Obok "pokoi" Chlandy, Lutyńskiego i Czwartosa, znajdą się miejsca dla towarzyszących tej trójce od lat przyjaciół, młodego krakowskiego fotografa - Marcina Gierata oraz lekarza, kolekcjonera i mecenasa sztuki z Konina - Grzegorza Schmitda.
Intencją tego wydarzenia, którego spiritus movens jest Piotr Lutyński, znany wśród wtajemniczonych jako Mesje, jest chęć pokazania nie tylko dzieł wyżej wymienionych artystów, ale także zaplecza, które powstaniu tych prac towarzyszyło. Będziemy mieli niezwykłą okazję wspólnie zajrzeć w świat tych kilku indywidualności kreujących własne, specyficzne miejsca, gdzie rodzi się sztuka, gdzie się o niej dyskutuje, gdzie żyje się nią na co dzień. A wszystko to w otoczeniu przedmiotów i zdarzeń/sytuacji "zabranych" wprost z pracowni: stołów i krzeseł, łóżek, szkiców, notatek, projekcji, zaaranżowanych spotkań z poetami, okazjonalnych muzycznych prób, fruwających gołębi, pośród aromatów nieodzownej mocno zaparzanej po turecku kawy. Zabraknie tu jedynie fajkowego dymu z powodów oczywistych dla galeryjnego otoczenia pokazu.
Wszystkie z pokazanych w Elektrowni miejsc posiadają swoje nazwy. Wejdziemy zatem do Królestwa Marka Chlandy, zapadniemy w krótki acz intensywny Amerykański sen Piotra Lutyńskiego, zaglądniemy do rozświetlonego Studia Marcina Gierata, zaciekawieni postaciami z obrazów Ignaca Czwartosa przejdziemy przez Pokój przechodni, by zatrzymać się przy biblioteczce w Pokoju gościnnym Grzegorza Schmidta.
Nie zabraknie też towarzyszącej od lat działaniom Lutyńskiego jego ruchomej pracowni - autobusu, zwanego pieszczotliwie po krakowsku Dziadobusem, wokół którego skupiła się już pokaźna liczba muzyków. Bo muzyka i dźwięki są nieodłączną częścią atmosfery, jaka otacza każde z miejsc, w których pojawia się Mesje i jego koledzy. W Pracowni na Marsie towarzyszyć nam będzie muzyka z płyty "Stworzenie Świata" Andrzeja Mitana, a w czasie otwarcia wystawy zagrają Małgorzata Tekiel oraz Piotr Lutyński.
Wydarzenia towarzyszące
6 marca 2015, godz. 18.00
Koncert z udziałem poety Ryszarda Krynickiego oraz zespołu Rdzeń 2 w składzie: Piotr Lutyński – skrzypce, Leszek Hefi Wiśniowski – sax, flet, Rafał Kukiełko – bas, Grzegorz Kossowski – gitara, Kacper Ivo Matuszewski – perkusja, Andrzej Pietroń – przeszkadzajki. Bilety w cenie 5 zł.
20 marca 2015, godz. 14.00
Warsztaty multimedialne dla młodzieży. Prowadzenie: Piotr Lutyński.
godz. 16.00
Warsztaty multimedialne dla seniorów. Prowadzenie: Piotr Lutyński. Na warsztaty wstęp wolny. Ilość miejsc ograniczona. Obowiązują zapisy telefoniczne: 602-360-099.
godz. 17.00
Wykład dr. Marka Świcy, wicedyrektora Muzeum Narodowego w Krakowie, na temat Pracowni ul. Lea 44, Kraków. Wstęp wolny.
24 kwietnia 2015, godz. 17.00
Finisaż wystawy połączony z promocją wydawnictwa podsumowującego projekt.
Skontaktuj się z autorem tekstu: JaW |
Serdecznie zapraszam wszystkich Mieszkańców Pionek. Na otwarcie projektu wstęp wolny. A przy okazji można będzie zobaczyć na własne oczy co można zrobić ze starego budynku. Pozdrawiam ZB. 24-02-2015, 09:08:29 + 1 0 odpowiedz |
VIP | Pan Belowski jawnie (żeby nie powiedzieć - bezczelnie) lobbuje na rzecz firmy, która go wynagradza (jeśli się mylę, to proszę o konkrety) oraz na rzecz projektu przeznaczenia starej elektrowni na galerię a jako Szef Rady Miasta (za co też bierze kasę) nie powinien tego robić. No cóż - szanujmy się! 24-02-2015, 09:36:41 0 - 1 odpowiedz |