Wystawa to zestaw 28 plansz ze zdjęciami i przedrukami dokumentów. Fotografie pokazują rzemieślników ze swoimi wyrobami, kupców na tle sklepów i ludzi, którzy w czasach PRL-u rozkręcali i prowadzili swoje małe biznesy. O wszystkim opowiadał komisarz wystawy, Piotr Kutkowski.

- Mali prywatni przedsiębiorcy wytwarzają 75 procent produktu krajowego brutto. Nie mówi się o tym, że coraz więcej z nich znika z rynku – mówił Kutkowski.

ALKOHOL TYLKO Z PRZEKĄSKĄ

Wśród eksponatów były takie cudeńka, jak maszynka do napełniania wkładów długopisów. Znalazły się również pocztówki dźwiękowe, archiwalne wydania gazet Trybuna Ludu i Kurier Polski, syfon, czy tabliczki z informacjami typu "Alkohol podaje się łącznie z przekąską, daniem garmażeryjnym, napojami lub wyrobami cukierniczymi", które po latach mogą wywołać tylko uśmiech na twarzy.

POZWOLENIE NA BIZNES

Burmistrz Marek Janeczek wspominał piekarnię Grzędowicza (obecna piekarnia Kowalczyka przy "dwupasmówce"), a pionkowscy przedsiębiorcy Krzysztof Wach i Krzysztof Wiśniewski opowiadali, jak zaczynali swoje biznesy.

Burmistrz Marek Janeczek zaczytany w Trybunie Ludu. Towarzyszy mu Krzysztof Wach (drugi z prawej), który od 40 lat prowadzi w Pionkach zakład transportowo-budowlany. Podczas piątkowej wystawy można było oglądać eksponaty z rodzinnej kolekcji Marka Majewskiego (z prawej)

- Kiedy trzydzieści lat temu otwierałem swój zakład fotograficzny, to musiałem występować o pozwolenie. Wtedy istniały już trzy inne takie zakłady w Pionkach i był przepis, że muszą znajdować się od siebie w określonej odległości. Takie to były czasy – wspominał Krzysztof Wiśniewski, właściciel zakładu fotograficznego.

Swoimi wspomnieniami podzielił się też Krzysztof Wach, który od prawie 40 lat prowadzi zakład transportowo-budowlany w Pionkach.

- Zaczynałem w 1973 roku, zaraz po wyjściu z wojska. Uzbierałem pieniądze, trochę pomogli rodzice i kupiłem samochód wywrotkę Star z Pronitu. Woziłem węgiel i pracowało się naprawdę ciężko. Teraz ludzie nastawieni są na łatwiznę – opowiadał lokalny przedsiębiorca.

NAJLEPSZA LEKCJA

Ciekawostką piątkowej wystawy był kącik poświęcony naszemu miastu. Znalazło się tam kilkanaście płyt winylowych ze zbiorów mieszkańca Pionek, Marka Majewskiego. Była też plansza, na której przedstawiona została historia Stanisława Wnuka. Od 1937 roku prowadził na ulicy Armii Czerwonej w Pionkach zakład zajmujący się wyrobem grzebieni i oprawek do okularów. Zakończył swoją działalność w 1979 roku.

Tabliczki informacyjne i niektóre eksponaty wywoływały uśmiech na twarzach osób oglądających wystawę

- Wystawa ma pokazać, jak radzili sobie ludzie w trudnych czasach PRL. Zachęcam do jej zobaczenia szczególnie młodzież, bo to najlepsza lekcja historii – zaprasza komisarz wystawy "Prywaciarze", Piotr Kutkowski.

Wystawę będzie można oglądać przez najbliższy miesiąc w Centrum Aktywności Lokalnej - Kasyno przy ulicy Zakładowej. Wstęp wolny.