TYLKO W PIONKI24! Pół setki krajów na siedmiu kontynentach i tylko jeden człowiek. Człowiek, który udowadnia, że ważniejsza od pieniędzy jest chęć poznawania świata. 34-letni Bartosz Saniewski z Pionek ciekawy świata był od zawsze. Zaczął od podróży pociągami do Pragi, Berlina czy Budapesztu. Teraz opowiada nam o swoich wizytach w Ameryce Południowej. A to dopiero początek jego historii. Zwiedził Kambodżę, był na Wyspie Wielkanocnej, nurkował z rekinami w Republice Południowej Afryki i odbył podróż na Antarktydę.
IŚĆ DALEJ PO WIĘCEJ
Gdzie szukać początków tej wielkiej podróżniczej pasji? Bartek odpowiada, że w dzieciństwie. Zawsze chciał iść dalej i zobaczyć więcej. W latach '90 Internet, play station i smartfony nie kradły wolnego czasu. Jedni wtedy grali w piłkę, inni chodzili na dyskoteki, a młody i ciekawy świata chłopak z Pionek podróżowal palcem po atlasie geograficznym. Po przekroczeniu osiemnastego roku życia zaczął podróżować samodzielnie.
- Początki były trudne, głównie z powodu ograniczeń budżetowych. Jeździłem pociągiem do Pragi, Berlina czy Budapesztu. Nad Balatonem po raz pierwszy w życiu zobaczyłem całkowite zaćmienie słońca. Pamiętam, jakby to było przed chwilą... - wspomina Bartosz.
Bartek z deską surfingową na plaży w Brazylii
PUSZCZA KOZIENICKA ZACHWYCIŁA POŁUDNIOWCÓW
O tym, że apetyt na podróże mógł zostać w pełni zaspokojony zadecydował zupełny przypadek. W 1999 roku w Wiedniu podróżnik z Pionek spotkał zagubionego Brazylijczyka. Od słowa do słowa i potem były odwiedziny znajomego południowca w Pionkach, zwiedzanie najpiękniejszych miast w Polsce i propozycja rewizyty w Sao Paulo. Wtedy wydawało się to nierealne.
Los jednak sprzyjał. Trafił się bilet do Londynu autokarem za 99 złotych w obie strony. Tam praca jako steward, zarobione pieniądze i po kilku miesiącach w ręce był wymarzony bilet do stolicy Brazylii.
Panorama La Paz. Najwyżej położonej stolicy na świecie. Wygląda to, jak morze z cegły
- W Londynie odkryłem, że istnieją sposoby podróżowania po całym świecie za niewyobrażalnie małe pieniądze – zdradza Bartek.
JAGUARY, KOLOROWA BOLIWIA I POCIĄG ŚMIERCI
Wyprawa do Sao Paulo zmieniła się w wielką podróż po Ameryce Południowej. Cud natury - wodospady Iguaçu, a wokół tropikalna dżungla i tabliczki dla turystów z napisem: "Uwaga na jaguary. Jak zobaczysz jaguara, to nie biegnij. Stój w miejscu, pomachaj kurtką, może sobie pójdzie". Pograniczne miasteczko Corumba, gdzie we wspomnieniach przewija się atmosfera, jak z dobrego filmu sensacyjnego. Biedna, ale kolorowa Boliwia. Podróż pociągiem śmierci do Santa Cruz i moskity wielkości pszczół. Tego zapomnieć nie sposób.
- Taksówki w Santa Cruz pamiętają lata 70'. Jadąc nimi można nie tylko podziwiać widoki za oknem, ale i stan dróg przez dziury w podłodze. Cena jest stała – 1 dolar, nieważne dokąd się jedzie – dzieli się wrażeniami podróżnik z Pionek.
Kolorowa Boliwia i zdjęcie na lokalnym targowisku
ZE STADIONU MARADONY DO MIASTA PELEGO
Potem było jeszcze La Paz – najwyżej położona stolica na świecie, gdzie Bartek po raz pierwszy odkrył czym jest choroba wysokogórska. Moczenie nóg nad słynnym jeziorem Titicaca, Arica w Chile, gdzie deszcz spada średnio raz na 40 lat i stolica kraju Santiago. Przed powrotem do kraju udało się jeszcze zwiedzić Buenos Aires i obowiązkowo stadion Boca Juniors, Santos – miasto legendarnego piłkarza Pele i na koniec Rio de Janeiero. A tam oczywiście Copacabana, pomnik Chrystusa i słynna Głowa Cukru – góra, na której nagrano kilka scen do jednego z filmów o agencie 007.
- Przygodę skończyłem na plaży Ipanema, gdzie miałem sesję zdjęciową do reportażu o turystach w Rio. Gazetę ze swoim zdjęciem dostałem pocztą miesiąc później – z uśmiechem dodaje na koniec 34-latek z Pionek.
Slumsy w Rio de Janerio
Epilog. Oddajmy głos naszemu rozmówcy: "Jest tak super, że chcę zostać. Znajomi niemal siłą wsadzają mnie do samolotu. Już wiem, że moje życie będzie inne niż dotychczas. Że muszę tu wrócić, że chcę zobaczyć cały świat. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że mi się to uda…".
To pierwsza część podróżniczych wspomnień Bartosza Saniewskiego. Jeżeli chcecie przeczytać więcej, to piszcie swoje opinie w komentarzach lub na adres redakcja@pionki24.pl W odcinkach możemy opisać kolejne wyprawy podróżnika z Pionek.
Skontaktuj się z autorem tekstu: JaW |
VIP | Nareszcie "coś" pięknego i pozytywnie nastrajającego.Jak dobrze ,że są na świecie ludzie"pozytywnie zakręceni.Fajne zdjęcia .Poproszę o więcej.Już tego "magla" z miejscowymi kacykami dość.Przeciętniaków mamy na pęczki! 09-07-2014, 13:38:22 + 3 0 odpowiedz |
Super zdjęcia i ciekawa relacja! Oby jak najwięcej takich rzeczy ! :D 09-07-2014, 14:58:06 + 3 0 odpowiedz |
Takie podróże to piękna sprawa . Proszę o więcej relacji z pięknymi zdjęciami 09-07-2014, 16:45:53 + 2 0 odpowiedz |
VIP | Młodzieży - czytać i brać przykład !! 09-07-2014, 18:51:42 + 3 0 odpowiedz |
Super sprawa troche inny temacik taki wakacyjny 10-07-2014, 09:51:52 + 2 0 odpowiedz |
Nie samą polityką i "aferami" człowiek żyje. W Pionki24 lubimy pisać o wszystkim, chociaż wielu zarzuca nam, że jesteśmy monotematyczni ;) Wakacyjnie pozdrawiamy. 10-07-2014, 11:08:37 + 1 0 odpowiedz |
W koncu cos pozytywnego. Fajny artykul,super zdjecia. Saniek tez dobrze i pozytywnie zakrecony gosc.Pamietam jeszcze z wyjazdow do Katow Rybackich.He,he,he. Pozdro. 10-07-2014, 16:06:01 + 3 0 odpowiedz |
:) 10-07-2014, 16:25:27 + 2 0 odpowiedz |
VIP | Czy ciąg dalszy nastąpi? 11-07-2014, 11:03:48 + 3 0 odpowiedz |
Mamy obiecane, że tak :) Zdjęcia i opis z wyprawy na Antarktyde lub nurkowanie z rekinami w RPA. Wszystko w swoim czasie. Prosimy zaglądać na Pionki24 ;) 11-07-2014, 11:16:36 + 3 0 odpowiedz |