Trudne warunki na drogach. Zasypane chodniki. Samochody zakopane na osiedlowych parkingach. MZUK walczy ze śniegiem i z awariami. Służby miejskie i policja apelują o cierpliwość, wyrozumiałość i solidarność.
Kolejny tydzień narzekań, psioczeń i niecierpliwego wypatrywania wiosny. Tegoroczna zima daje się nam mocno we znaki. Zadowoleni mogą być tylko najmłodsi i amatorzy sportów zimowych. Białego puchu jest przecież pod dostatkiem.
Meteorolodzy na koniec tego tygodnia zapowiadają dodatnie temperatury i pierwsze odwilże. Prognozy pogody, jak sama nazwa wskazuje, są tylko przewidywaniami i nigdy nie ma 100% pewności.
- Ze względu na trudne warunki na drogach apelujemy do kierowców o ostrożną jazdę. Pamiętajmy o solidarności i pomocy sąsiadom, którzy zakopali się w śniegu lub nie mogą wyjechać z parkingu. Prosimy mieszkańców o przekazywanie nam sygnałów, w których miejscach sytuacja na drogach wygląda szczególnie źle. Będziemy interweniować – mówi Komendant Komisariatu Policji w Pionkach Wojciech Madej.
Walka ze śniegiem i z… awariami
Służby miejskie pracują na pełnych obrotach. Zmagać muszą się nie tylko z tonami śniegu, ale i z licznymi usterkami. W ciągu tylko dwóch dni pług Iveco dwukrotnie poddawany był naprawom. Uszkodzeniu uległa pompa paliwowa i sam pług. Awarie zostały usunięte jeszcze tego samego dnia. Podczas odśnieżania na terenie Starej Kolonii uszkodzenia doznał pług przy ciągniku MTZ 330 AMK. – Kierowcy mają przerwy i pracują zmianowo. Niestety sprzęt jest na chodzie praktycznie 24 godziny na dobę. Stąd wynika większość usterek – przyznaje Zbigniew Kapciak, mistrz oddziału dróg i zieleni w Miejskim Zakładzie Usług Komunalnych.
W odśnieżaniu pomaga również prywatna firma pana Krzysztofa Wacha. W użyciu pozostaje spycharko-ładowarka Fadroma, która zgarnia śnieg z dróg gminnych.
Odśnieżać można, ale nie ma jak
Czkawką odbija się zbyt mała liczba miejsc parkingowych na terenie miasta. Kierowcy parkują swoje samochody w każdym możliwym miejscu, uliczki osiedlowe są wprost zapchane. – Samochody są tak porozstawiane, że pług Iveco jeździ praktycznie na styk. Nasi pracownicy boją się by nie uszkodzić prywatnych aut. Taka sytuacja ma miejsce szczególnie przy Placu Konstytucji, na ulicach Willowej, Orzeszkowej czy Bohaterów Studzienek. Dodatkowo na terenie Pionek jest bardzo dużo ślepych uliczek i terenów grząskich, gdzie nasze ciągniki nie mogą praktycznie wjechać – mówi Zbigniew Kapciak.
Byliśmy świadkami odśnieżania parkingu przy ul. Sienkiewicza. Pracujący tam spychacz nie miał praktycznie żadnego pola manewru. Ze względu na zbyt dużą ilość samochodów, parkingu nie dało się praktycznie odśnieżyć. Śnieg zgarniany z centralnej części lądował wprost pod koła i podwozia. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje się indywidualna praca samych właścicieli samochodów. Wielu mieszkańców Pionek wzięło sprawy w swoje ręce. Widok łopat i śniegu wygarnianego spod pojazdów nie był czymś niecodziennym.
Nie próżnowali również pracownicy oraz właściciele sklepów i punktów usługowych na terenie miasta. W myśl zasady „klient nasz pan” droga do części z nich była odśnieżona wręcz idealnie. Ciężko harowali także ludzie odpowiedzialni za odśnieżanie szkół czy obiektów użyteczności publicznej. Mieszkańcy znacznej części bloków przy ulicach Sienkiewicza i Asnyka nie powinni narzekać na stan chodników przed swoimi klatkami. Pracownicy spółdzielni odśnieżali od wczesnych godzin porannych.
Uwaga na sople zwisające z dachów! Niektóre dochodzą do kilkudziesięciu centymetrów długości. Na zdjęciu poniżej po lewej sople zwisające nad klatką wejściową do bloku przy ul. Szkolnej. W wielu punktach miasta hałdy śnieżne mają nawet do 2 metrów wysokości. Ogromne ilości białego puchu zalegają przy parkingach, na poboczach ulic. Nadchodzące odwilże mogą zamienić nasze chodniki i ulice w rwące potoki.
Tegoroczna zima znacząco odbije się również na budżecie miasta i w kieszeniach obywateli. Zwiększone nakłady na ogrzewanie, dodatkowe zamówienia na sól. – Na walkę z zimą mieliśmy do dyspozycji 700 ton piasku i 150 ton soli. Powoli wyczerpuje się limit soli. Już teraz złożyliśmy zamówienia na dodatkowe 30 ton – kończy Zbigniew Kapciak.
Natura po raz kolejny pokazuje nam, gdzie jest nasze miejsce. Z siłami przyrody wygrać nie sposób. Można je tylko w pewien sposób zneutralizować i ograniczyć ich negatywne skutki. Być może odzwyczailiśmy się od srogich i długotrwałych zim. Pozostaje mieć nadzieję, że wiosna zapuka do naszych okien lada dzień.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |