Na czele orszaku z Katem i Rakiem – symbolem Jedlińska, kroczyli m.in. Wójt Pardoła, który w samo południe przejął klucze do miasta z rąk wójta Kamila Dziewierza, Mieszczanie, Policjant, Burmistrz, Niedźwiedź, Para Krakowska, Nowożeńcy, Cyganka, Kominiarz, Diabły z kołatkami i rozweselone wiejskie kobiety. Śmierć, którą złapano pijaną nad rzeką, postawiono przed sądem, który wydał sprawiedliwy wyrok. Przy dźwiękach żałobnego marsza Kat ściął kostuchę, a zwłoki na drabiniastym wozie zawieziono do Plebana, aby wydał zgodę na pochówek.

Stary zwyczaj ścięcia śmierci w obecnej formie odbywa się w Jedlińsku prawdopodobnie od drugiej połowy XVII stulecia i stał się wyrazem swoistego podkreślenia roli, jaką odgrywał Jedlińsk, gdy posiadał prawo wydawania wyroków kary śmierci. Spektakl oparty jest na wierszowanym XIX-wiecznym opisie, którego autorem był ks. Jan Kloczkowski, proboszcz Jedlińska. Praktykowany jest zawsze we wtorek poprzedzający Środę Popielcową w tzw. Kusaki. Jest to jedyne tego typu widowisko w Polsce, oznaczone na europejskiej mapie zabaw kończących karnawał. W obrzędzie bierze udział wielu młodych ludzi, często zgodnie z rodzinną tradycją. Ciekawostką jest, że wszystkie role odgrywane są przez mężczyzn.

Trzydniowy koniec karnawału to w Jedlińsku czas wyjątkowy. Ostatki zaczęły się już w niedzielę balem karnawałowym dla pań. W poniedziałek był koncert Eleni, a we wtorek, po głównych obrzędach, na scenie zaprezentowały się ludowe kapele oraz zespół Makowianka, z obrzędem "Karczma u Leopolda i Rachel". Gwiazdą dnia był zespół disco polo Piękni i Młodzi .

Na jedliński rytuał Ścięcia Śmierci, oprócz przedstawicieli miejscowych władz samorządowych i sąsiednich gmin, przybyli także m.in.: przewodnicząca Rady Powiatu Radomskiego Teresa Bartosiewicz oraz wicestarosta Leszek Margas.