Kto jeszcze może stanąć do walki o fotel wójta gminy Pionki? Głośno mówi się o tym, że swojego kandydata wystawi Prawo i Sprawiedliwość. Tym kandydatem miałby być Marek Kuc, radny miasta Pionki. Sam zainteresowany tego nie potwierdza, ale też z drugiej strony zdecydowanie nie zaprzecza. - PiS na pewno wystawi swojego kandydata. Raczej nie będę to ja. Może pojawić się kobieta – zdradza Kuc.

Na razie wszystko jest jeszcze palcem na wodzie pisane, bo i SLD nie chce puścić pary z ust. Szef lewicy w powiecie Józef Bociarski rzucił krótko: - Nic jeszcze nie wiem. Proszę dzwonić we wrześniu. Nie chcemy wychodzić przed szereg. Jest jeszcze trochę czasu.

Pojawiały się też informacje, że kandydować może Tomasz Wróbel, obecny przewodniczący Rady Gminy Pionki. - Na dzień dzisiejszy tego nie potwierdzam. Rozmowy trwają. Istnieje opcja, że PSL może poprzeć wójta Ziółka – tłumaczy Wróbel.

Jeżeli ludowcy zawarliby polityczny deal z szefem gminy Pionki, to Mirosław Ziółek byłby głównym faworytem do wygranej w listopadowych wyborach samorządowych. Gminą rządzi nieprzerwanie od 1995 roku. Każde kolejne wybory wygrywał już w pierwszej turze przygniatającą przewagą głosów.

Na pięć miesięcy przed wyborami tylko Ziółek zdecydowanie zadeklarował się, że będzie kandydował. Inni cały czas rozmawiają, szukają politycznych sojuszników i zwierają szeregi. Wszystko owiane jest na razie mgiełką tajemnicy i nikt nie chce wyjść przed szereg. Wygląda na to, że konkrety poznamy dopiero po wakacjach. Wychodzi na to, że kampania wyborcza będzie błyskawiczna i potencjalni wyborcy nie będę mieli zbyt dużo czasu by poznać kandydatów i ich pomysły na gminę.