Pierwszy kwadrans należał do gości. Po groźnych stałych fragmentach pionkowianie dwukrotnie mogli zdobyć gola, ale zabrakło wykończenia. W 15 minucie rzut wolny rozgrywało Zamłynie. Piłkarze Prochu nie potrafili wybić piłki w zamieszaniu i Damian Popiel trafił do siatki. Chwilę później mogło być 2:0, Damian Popiel w sytuacji sam na sam trafił w Michała Majosa.

Goście mieli słabszy fragment i Zamłynie po kolejnym stałym fragmencie podwyższa rezultat. Ponownie po rozegraniu rzutu wolnego, obrońcy Prochu wybili piłkę do przeciwnika, Oskar Bawor zagrał ją na prawą stronę gdzie ponownie Popiel zamknął akcję i trafił do siatki.

Na gola dla gości trzeba było czekać do 39 minuty. Joel Tata Nsah urwał się lewą stroną, idealnie dośrodkował i akcję strzałem głową zamknął Kacper Nowocień.

Nie minęło dwie minuty, a po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusz Kubica głową trafił pod poprzeczkę.

Po przerwie w składzie Prochu pojawił się Daniel Barzyński i to on ładnym strzałem z dystansu, z ostrego kąta przelobował bramkarza z Radomia. Po tej bramce Proch wyraźnie dostał wiatru w żagle. W 66 minucie powinno być 3:3. Kacper Wnuk strzelił tuż obok słupka. Kilka chwil później wpadła trzecia bramka dla gości. Cezary Zileiński uderzył z pierwszej piłki z 18 metra i bramkarz nie miał szans. Nakręcona ekipa z Pionek zdobyła za moment kolejną bramkę. Na indywidualną akcję zdecydował się Tata Nsah, uderzył płasko po ziemi i było już 3:4.

Proch grał bardzo dobrze po przerwie, ale w 89 minucie obrońcy nie upilnowali przy rzucie rożnym Kośmińskiego, ten trafił głową i i było 4:4.

Zamłynie Radom - Proch Pionki 4:4 (3:1)

Bramka: Damian Popiel 15, 24, Mateusz Kubica 41, Sebastian Kośmiński 89 - Kacper Nowocień 39, Daniel Barzyński 54, Cezary Zieliński 73, Joel Tata Nsah 75

Zamłynie: Orłow - Rdzanek, Chudziński, Kośmiński, Jopek, Woźniak, Bawor (66 Gregorek), Kubica, Popiel (76 Kiraga), Oparcik, Szubiński.

Proch: Majos - Kapusta, Kowalkowski, Zieliński, Pietralski, Denkiewicz (46 Barzyński), Jaroszek, Szczepański (62 Siwahla), Nowocień, Wnuk (84 Sobieraj), Tata Nsah