Proch Pionki - Znicz II Pruszków 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Tomasz Bartosiak 19; 2:0 Kacper Nowocień 35.
Proch: Maik - Jaroszek, Janiszewski, Nowocień (79 Trzos), Kisiel, Wnuk (68 Szczepański), Kędra, Denkiewicz (46 Kapusta), Zieliński, Bartosiak (65 Siwahla), Nsah (55 Ząbkowski).
To był bardzo ważny mecz dla drużyny. Wszystkim zależało na tym, aby wreszcie przerwać serię porażek i w końcu iść w górę tabeli.
Piłkarze Prochu znaleźli się w strefie spadkowej. Sporo w ostatnim czasie mówiło się o zmianie trenera. Piłkarze spotkali się też z prezesem klubu, zapowiedzieli, że nei ma potrzeby zmieniać trenera, że to oni są powodem słabszej gry i zadeklarowali poprawę.
Co ważne, wreszcie zespół z Pionek zagrał w najmocniejszym składzie.
Po kontuzjach powrócili Joel Tata Nsah, Jakub Maik, Cezary Zieliński i Tomasz Bartosiak.
Po serii słabszych występów z dużą determinacją zaczęli mecz ze Zniczem. Widać było, że zależy im na zmianie gry. Przez pierwsze 20 minut mecz toczył się z optyczna przewagą gospodarzy, ale niewiele z tego wynikało. W końcu udało się trafić w 19 minucie. Do uderzenia doskoczył Tomasz Bartosiak, wykorzystał on błąd bramkarza, który nie opanował piłki i popularny „Owen” dał prowadzenie drużynie.
W 35 minucie ładnym technicznym strzałem popisał się Kacper Nowocień i piłka idealnie wylądowała przy słupku. Proch z wynikiem 2:0 schodził na przerwę.
Proch nieźle zaczął drugą połowę. Skoncentrowana defensywa starała się nie popełniać błedów. W 58 minucie poprzeczka uratowała gości od straty gola. Proch przeważał, dążył do podwyższenia rezultatu. Świetną okazję tuż po wejściu na boisko miał Mateusz Szczepański. W samej końcówce Erwin Kisiel trafił jeszcze w słupek.
- Długo czekaliśmy na zwycięstwo naszej drużyny i wreszcie udało się zgarnąć komplet punktów. W przeciągu całego spotkania byliśmy zespołem lepszym i wygraliśmy zasłużenie. Szwankowała trochę skuteczność, bo trafialiśmy w słupek, poprzeczkę, mieliśmy też kolejne dogodne sytuacje, bo wygrana powinna być wyższa. Niemniej, po czterech porażkach z rzędu nie narzekami, bo liczą się punkty - powiedział po meczu prezes Prochu, Mirosław Lepa.
W najbliższą sobotę o godz. 15.30 Proch na wyjeździe zagra z KS Raszyn, który ma trzy punkty więcej. Pionkowianie po ośmiu kolejkach zajmują 13 miejsce. To wciąż lokata spadkowa, ale liczymy na kolejne wygrane "biało - zielonych".