W seniorskiej drużynie Prochu Pionki rozegrał 14 meczów ligowych, do tego dołożył 2 spotkania w Pucharze Polski i kilka gier towarzyskich. W sumie w biało-zielonych barwach zdobył 19 bramek. Teraz ma za sobą debiut w drużynie ekstraklasy, Koronie Kielce. Zagrał w meczach Korony podczas przedsezonowego zgrupowania w Słowenii. To jego pierwsze kroki w seniorskiej piłce, ale postęp jaki wykonał w ciągu roku jest ogromny.
Marek Nowak, bo to o nim mowa zimą 2010 roku wypożyczony został z Prochu Pionki do Korony Kielce. Umowa z opcją transferu definitywnego obowiązywała do 11 sierpnia 2010 roku. Nowak na tyle spodobał się trenerem z Kielc, że ci postanowili go pozyskać na stałe.
Swoje pierwsze kroki Marek stawiał w drużynie Młodej Ekstraklasy Korony. Tam wśród najlepszych młodzieżowców Polski radził sobie naprawdę nieźle. Każde spotkanie rozpoczynał w wyjściowym składzie, w trzecim meczu minionej rundy wiosennej zdobył swojego pierwszego gola, pokonując bramkarza Cracovii.
Razem z drużyną juniorów Korony walczył również w turnieju Mistrzostw Polski. Niestety nie ma z tej imprezy dobrych wspomnień. - Pojedynek z Lechem Poznań źle się dla nas ułożył. Zabrakło nam skuteczności. Z kolei od Zagłębia Lubin byliśmy po prostu słabsi. Nie mieliśmy z nimi szans – przyznał Marek. Korona przegrała również ze Stalą Rzeszów i ostatecznie zajęła 4 miejsce w kraju. - Miałem jechać już na pierwszy obóz drużyny seniorskiej Korony do Słowenii. Rozmawiałem o tym nawet z trenerem pierwszej drużyny, Marcinem Sasalem. Niestety nie pojechałem ze względu na udział w Mistrzostwach Polski Juniorów – dodał Nowak.
Można powiedzieć, co się odwlecze to nie uciecze. Na drugi obóz do Słowenii były zawodnik Prochu już pojechał. Tam dwukrotnie dostał od trenera szansę i zagrał przeciwko tureckiemu klubowi Kayserispor i najstarszej drużynie piłkarskiej Słowenii, NK Nafta Lendava. Spotkanie z turkami odbyło się w austriackiej miejscowości Bad Gleichenberg. Marek wszedł na boisko w 80 minucie zmieniając Łukasza Maliszewskiego. Korona zremisowała z Kayserispor 0-0. Chłopak, który jeszcze kilka miesięcy temu biegał po boiskach Błędowa czy Iłży, teraz miał szansę zagrać obok reprezentantów Polski (Andrzej Niedzielan), Kamerunu (bramkarz Souleymanou Hamidou), czy czołowych obcokrajowców ligi polskiej (Edi Andradina, Aleksandar Vuković, Hernani). W środę Korona pokonała słoweński zespół NK Nafta Lendava 2-1. Tym razem Nowak zagrał 5 minut, zmieniając w 85 minucie Roberta Singa. - Cieszę się, że dostałem od trenera możliwość debiutu. Zagrałem na prawej pomocy. Nawet te 10 minut w meczu z turkami pomogło mi się oswoić z piłką seniorską. Podczas zgrupowania kilka razy rozmawiałem z trenerem Marcinem Sasalem. Głównie pytał mnie jak się czuję, jak znoszę obciążenia obozu – powiedział nam Marek Nowak.
W nocy z wtorku na środę zespół Korony wrócił ze zgrupowania ze słoweńskiej miejscowości Moravskie Toplice. W piątek Nowaka czeka wielke wydarzenie. Uroczysta prezentacja kadry Korony na sezon 2010/2011. Marek znajdzie się w szerokiej kadrze pierwszoligowca. Może być kolejnym piłkarzem po kilku latach przerwy, który mając za sobą grę w Prochu zadebiutuje na najwyższym szczeblu ligowym w Polsce.
To jednak dopiero pierwsze kroki Marka w seniorskiej piłce i sam zawodnik nie chce zapeszać. - Wszystko musi iść w parze z sobą. Nie jest łatwo dostać szansę w ekstraklasie. Na razie robię swoje i tyle – mówi skromnie. Nie miał również wielkich problemów z aklimatyzacją. - Znałem się wcześniej z kilkoma zawodnikami z pierwszej drużyny, z którymi grałem w Młodej Ekstraklasie. Nie było tak, że nie miałem do kogo odezwać się w szatni i w sumie ta aklimatyzacja nie przebiegała najgorzej – powiedział na zakończenie Nowak.
Marek Nowak trafił do Prochu w przerwie letniej w 2009 roku. Jest wychowankiem Łukasza Glisty. Pod jego okiem doskonalił swoje umiejętności i występował w mazowieckich ligach młodzieżowych. W wieku 17 lat trafił do okręgówki i już pierwsze mecze pokazały, że mamy do czynienia z naprawdę dobrym napastnikiem. Szybkość, technika, odwaga w sytuacjach jeden na jeden. Podczas półrocznego pobytu w Prochu Marek zdobył dla biało-zielonych barw 19 bramek. Na ten bilans składają się gole w: Pucharze Polski (5), lidze okręgowej (8) i sparingach (6).
Przejście Nowaka do Korony powinno być przykładem dla wielu młodych chłopaków trenujących w Prochu. Przykładem i jednocześnie zachętę. Nawet grając na szczeblu ligi okręgowej można się wybić, pokazać i zrobić spory krok do przodu. Oprócz talentu potrzebna jest ciężka i uczciwa praca na treningach oraz poważne podejście do futbolu. W ostatnich latach niewielu było piłkarzy z regionu radomskiego, którzy z IV lub niższych lig trafili tak wysoko. Tym większe uznanie dla trenera Łukasza Glisty, że przygotował tak świetnego napastnika. Miejmy nadzieję, że Marek będzie świetną wizytówką Prochu w Kielcach i nigdy nie zapomni skąd się wybił.
zdjęcia dzięki uprzejmości fotografa Korony Kielce
Skontaktuj się z autorem tekstu: MW |