W sobotę rozegrano pierwszy mecz barażowy o awans do czwartej ligi. Na stadionie w Pionkach miejscowy Proch przegrał z Olimpią Warszawa. Przed rewanżem nasz zespół jest w trudnej sytuacji, ale jeszcze nic straconego!
Proch Pionki - Olimpia Warszawa 0:1 (0:1)
Bramka: Skrzos 33
Proch: Majos - Pietralski, Kowalkowski, Jaroszek, Kapusta, Szczepański (65 Kisiel), Zieliński, Nowocień (80 Siwahla), Barzyński, Tata Nsah, Wnuk.
W pierwszym meczu barażowych chociaż Proch piłkarsko nie był słabszy to jednak zawodził pod bramką przeciwnika i przegrał spotkanie.
W 15 minucie bliski szczęścia był Joel tata Nsh, ale piłka po jego strzale odbiła sie od słupka. Przed przerwą goście tylko raz zagrozili bramce Michała Majosa, ale piłka po dośrodkowaniu przeszła wzdłuż lnii pola bramkowego i nikt jej nie wepchnął do siatki.
Niestety w 33 minucie błąd defensywu w kryciu przeciwnika kosztował naszą drużynę strate gola. Po rozegraniu rzutu rożnego przeciwnik strzelił do siatki.
Olimpia praktycznie już do końca spotkania skupiła się na defensywie, starała się jak najdalej rozbijać ataki. Proch po przerwie miał momentami przygniatającą przewagę, ale tych klarownych groźnych okazji nie było zbyt wiele. W 84 minucie sędzia nie uznał bramki dla biało - zielonych dopatrując się spalonego.W ostatnich sekundach ataki pionkowian przypominały trochę bicie głową w mur.
- Bitwę przegraliśmy, ale wojna trwa. Mieliśmy sporo sytuacji, nie trafialiśmy z dwóch metrów, było dwa słupki, ale mam nadzieję, że się odnajdziemy w rewanżu. Nie można wygrać meczu, gdy się marnuje takie sytuacje. Zagraliśmy dużo lepiej niż w ostatnich meczach ligowych, ale przeciwnik skoncentrował się na stałych fragmentach. Zdobył bramkę i konsekwentnie bronił wyniku - powiedział po meczu Robert Rogala, trener Prochu.
Rewanż we wtorek w Warszawie o godz. 18
Skontaktuj się z autorem tekstu: MaG |
Pieniędzy nie ma i śladami Radomiaka pozostajemy w jednej lidze do momentu, aż właściciel pozwoli awansować? 23-06-2019, 22:16:52 + 22 - 7 odpowiedz |