Tymosz to debiutant, ale również dobry znajomy Grabowskiego. Walczyli razem w amatorskich zawodach, trenowali również podczas wspólnych sparingów. Teraz jednak wszystko odbywać się będzie na poważnie i sentymentów na ringu nie będzie. Pionkowianin na swoim koncie ma cztery zwycięstwa i jedną porażkę. Pojedynek zakontraktowano na sześć rund.

Przypomnijmy, że nasz pięściarz doznał porażki 23 grudnia w Radomiu po dość kontrowersyjnym werdykcie z Kamilem Młodzińskim. Szkoda szczególnie tego pojedynku, bo zawodnik z Pionek pokazał fajny boks i werdykt był długo komentowany przez znawców boksu.

- Ze zdrowiem jak to w boksie bywa różnie. Czasem drobne urazy dokuczają, ale nie ma co narzekać i marudzić. Przygotowania idą zgodnym torem. Damian jako sparingpartner pomagał mi w przygotowaniach do trzech ostatnich pojedynków. Trochę rund wspólnych już zaliczyliśmy. Jesteśmy kolegami, ale trzeba wyjść na ring, pokazać dobry boks i wygrać - zaznacza Rafał Grabowski.

Warto również przypomnieć, że Kościerzyna dla boksera z Pionek nie jest całkowicie obca. To właśnie tam  w maju 2018 roku zaliczył udany pojedynek, wygrywając z Andriejem Staliarczukiem.