Wysoką porażką 0:4 zakończył się mecz czwartej ligi, w którym Proch Pionki przegrał z MKS Piaseczno. Nasz zespół przegrał z jednym z faworytów i mamy nadzieję, że szybko podniesie się po tej porażce.
MKS Piaseczno - Proch Pionki 4:0 (3:0)
Bramki: Kamil Matulka 6, Bartłomiej Orłowski 12, 47, Tomasz Pietrzyk 35 .
Proch: Maik - Jaroszek, Janiszewski, Kapusta (46 Siwahla), Łukaszuk (46 Szczepański), Nowocień (46 Kędra), Kisiel, Wnuk, Denkiewicz, Bartosiak (85 Pachlerski), Joel Tata (75 Ząbkowski).
Piłkarze Prochu jechali na ciężki teren do Piaseczna sprawić niespodziankę, pokrzyżować szyki. Niestety bardzo szybko stracili dwie bramki i cały plan trenera Roberta Rogali runął już na starcie. Juz do przerwy było 3:0 dla miejscowych. Mogło być więcej, bo poprzeczka uratowała gości od straty kolejnej bramki, a i Piaseczno miało kilka dogodnych okazji.
„Przepraszamy, ale nasi piłkarze nie dojechali najwyraźniej do Piaseczna, bo do przerwy nie było ich widać” - przeczytaliśmy na oficjalnym facebooku pionkowskiego zespołu.
Niestety najwyraźniej na drugą połowę Proch nie wyszedł z szatni, bo już w 47 minucie było 4:0.
Po przerwie trener Rogala dokonał trzech zmian. W składzie pojawił się między innymi Patryk Kędra, młodzieżowiec pozyskany przed kilkoma dniami. Ostatnio grał w Energii Kozienice, a okres przygotowawczy spędził w Broni Radom.
Od 50 minuty Proch grał coraz lepiej, ale tylko dlatego, że gospodarze prowadzili już 4:0, nie forsowali sił, kontrolowali to co dzieje się na boisku.
- Mentalnie zostaliśmy chyba przy ostatnim meczu pucharowym z drużyną z klasy B. Zagraliśmy bardzo słabo taktycznie i piłkarsko. Dzisiaj byliśmy tylko tłem dla bardzo dobrze zorganizowanego zespołu Piaseczna. Wszystkie atuty piłkarskie i poza piłkarskie były po stronie rywala. Nie przeciwstawiliśmy praktycznie nic dobre grającej drużynie przeciwnika. Powiedzmy sobie szczerze, że gdybyśmy wyżej przegrali, to też nie moglibyśmy mieć pretensji. Jeżeli część zawodników Prochu nie skoncentruje się bardziej, to niestety tak będą wyglądały mecze w czwartej lidze. Wyjściowy skład na ten mecz był według mnie optymalny - mówił dla oficjalnej strony klubowej, trener Robert Rogala.
W następnej kolejce nasz zespół zagra z rezerwami Radomiaka. Początek, godz. 16 w Pionkach.
Skontaktuj się z autorem tekstu: MaG |