Co zrobić, gdy już dostaniemy się pod lód? Jak wygląda akcja ratownicza? W piątek nad Stawem Górnym w Pionkach pokazywali to strażacy z Radomia. Wszystkiemu przyglądali się uczniowie z PSP Nr 5 i szkoły podstawowej w Suskowoli.
- Chcieliśmy zrobić taką akcję przed feriami, żeby dzieci wiedziały, jakie niebezpieczeństwa kryją się za wchodzeniem na lód. Pokazy wyglądały bardzo realistycznie. Dodatkowo dla naszych kursantów były to zajęcia szkoleniowe z ratownictwa podlodowego – opowiada o całym przedsięwzięciu starszy kapitan Grzegorz Wikaliński, dowódca straży pożarnej w Pionkach.
ZDRADLIWY LÓD
Warunki do pokazów nad Stawem Górnym w Pionkach były bardzo dobre. Wszystko wyglądało wyjątkowo realistycznie i na pewno trafiało do wyobraźni. Lód o grubości ponad 20 centymetrów mocno był przysypany śniegiem. Wcześniej strażacy wycięli przerębel, do którego wchodził jeden z nurków. W ten sposób udawał człowieka potrzebującego pomocy.
- Cała akcja jest bardzo dynamiczna. Prezentowaliśmy kilka sposobów wyciągania człowieka z wody. Do tego były wykorzystywane sanie lodowe i katamaran woda-lód. Dorosły człowiek w wodzie o temperaturze dwóch-trzech stopni może wytrzymać nawet 15 minut, ale i tak najważniejszy w takich przypadkach zawsze jest czas. Organizm wychładza się nawet dwadzieścia razy szybciej. Najważniejsze to nie panikować. Robić dużo hałasu, głośno wzywać pomocy, a przede wszystkim jak najszybciej zadzwonić na telefon alarmowy 112 – mówi młodszy brygadier Jacek Pastuszka z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej numer 1 w Radomiu, szef grupy nurków.
zdjęcie: w piątek lód nad stawem w Pionkach miał grubość około 20 centrymetrów. Bryłę lodu pokazywał młodszy brygadier Jacek Pastuszka ze straży pożarnej w Radomiu.
CENNA LEKCJA
Dla uczniów ze szkół podstawowych była to bardzo ważna lekcja. Nie tylko mogli zobaczyć, jak trudna jest akcja ratownicza, ale również usłyszeli wiele wskazówek na temat tego, co robić, gdy już załamie się pod nami lód. Strażacy mówili o tym, żeby uratowanemu nie podawać alkoholu ani gorących napojów, czy nie wchodzić na lód większą grupą.
SZKOLENIA
Symulacja ratowania człowieka spod lodu była przeprowadzana na kilka sposobów. Uczestniczyli w niej również policjanci i kursanci z Ośrodka Szkolenia w Pionkach Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Wszystkiemu przyglądali się także strażacy ochotnicy.
Skontaktuj się z autorem tekstu: JaW |