Sporo wybuchów, scen batalistycznych i mnóstwo akcji, a do tego olbrzymia dbałość o historyczne detale i wierne odtworzenie czasów drugiej wojny światowej. Taka ma być nowa produkcja filmowców amatorów z Pionek.
Krótką relację z planu można zobaczyć tylko w Pionki24TV TUTAJ
Zdjęcia były kręcone we wtorek (18 września) w okolicach wsi Laski, gmina Pionki.
W styczniu 2012 roku zaprezentowali premierę filmu „Jarema”, który opowiadał historię bohaterskiego harcerza z Pionek, Adasia Guzala. W przyszłym roku reżyser Jarosław Szczypiór i jego ekipa planują zakończyć zdjęcia do drugiego filmu. Tym razem przedstawią losy partyzanta Ignacego Pisarskiego w filmie „Maria”. Główną rolę ma zagrać Kamil Boruch, pochodzący z Kozienic solista i kompozytor tekstów. Jego piosenka „Zakochani” będzie motywem przewodnim filmu.
CIEKAWA HISTORIA
- Zdecydowaliśmy się na film o Ignacym Pisarskim, bo to kolejna bardzo ciekawa historia osoby związanej z Pionkami. Scenariusz powstał na podstawie książki profesora Marka Wierzbickiego „Pierwsza kadrowa inspektoratu radomskiego Armii Krajowej”. Nasza opowieść zaczyna się w roku 1938, kiedy Pisarski poszedł do wojska. Kończy się w momencie jego śmierci w roku 1944. Cały film będzie trwał około 80 minut – mówi scenarzysta i reżyser, Jarosław Szczypiór (na zdjęciu z prawej z Arturem Pachockim).
Jak sam przyznaje, bardzo ważne będzie trzymanie się faktów historycznych, ale z drugiej strony kolejny film ma przynieść więcej scen akcji, wybuchów, strzelanin i partyzanckich zasadzek. Trudno się temu dziwić, bo przecież główny bohater – Ignacy Pisarski – przez wielu historyków uznawany jest za brawurowego i jednego z najwybitniejszych dowódców partyzantów na naszym terenie.
- Do tej pory nakręciliśmy już ujęcia do potyczek i bitew pod Ciechostowicami, Molendami, pierwsze dni wojny, czy przesłuchanie partyzanta zatrzymanego pod Garbatką. Mieliśmy również zdjęcia na terenie lotniska w Radomiu, a planujemy zrobić ujęcia w twierdzy Dęblin – opowiada Szczypiór. - W naszym kolejnym filmie będzie na pewno więcej scen batalistycznych, sprzętu wojskowego i środków pirotechnicznych. Najciekawsze powinno być przeniesienie na ekran rozbicia kolumny łącznikowej „Mitte” niemieckiego sztabu, której oddział Pisarskiego dokonał w sierpniu 1944 roku. Na planie pojawi się wtedy kilka samochodów i motocykli z czasów drugiej wojny światowej. Planujemy zrobić to w przyszłym roku – dodaje reżyser.
MUZYKA JUŻ JEST
W całą produkcję zaangażowanych będzie około stu aktorów. Wszystko to amatorzy. Mieszkańcy Kozienic, Pionek i okolicznych miejscowości. Rolę głównego bohatera, Ignacego Pisarskiego zagra solista i kompozytor tekstów, Kamil Boruch (na zdjęciu). To właśnie on napisał piosenkę tytułową do filmu pod tytułem „Zakochani”. Utwór pochodzi z jego debiutanckiej płyty „Sięgając gwiazd”.
- Znamy się z Jarkiem od lat. Napisałem piosenkę „Twój dom” do jego pierwszego filmu o Adasiu Guzalu i tak zaczęła się nasza współpraca. Dla mnie granie w filmie to całkiem nowe doświadczenie. Miałem wcześniej kontakt z kamerą, ale bardziej w formie scenicznej. Najtrudniejsze sceny, te w których trzeba będzie pokazać swoje emocje, dopiero przed nami – przyznaje Kamil, odtwórca roli Ignacego Pisarskiego.
Tytułowa piosenka „Zakochani” zdaniem jej autora pokazuje miłość w trudnych czasach drugiej wojny światowej i będzie nawiązaniem do losów głównego bohatera Ignacego Pisarskiego, który zakochał się i ożenił właśnie w tym okresie.
WIĘKSZY BUDŻET
Na planie na pewno pojawiać się też będzie część aktorów z filmu „Jarema 1944”. Zagrają także członkowie Kozienickiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych oraz uczniowie szkół średnich w Pionkach. I oni i twórcy filmu robią wszystko bezpłatnie.
Za całokształt odpowiedzialna będzie zgrana już ekipa. Wojciech Kuchta i Artur Pachocki zajmą się zdjęciami, montażem i udźwiękowieniem, scenografia będzie dziełem Tomasza Wróblewskiego. Całość ma być kręcona w pełnym HD i przy panoramicznym obrazie.
Wiadomo też, że film będzie miał większy budżet. Przeniesiona na ekran historia Adasia Guzala spotkała się z naprawdę dobrymi recenzjami. Jak przyznaje reżyser, zgłasza się sporo osób, które chcą udzielić pomocy. To niezmiernie ważne, bo każdy wystrzał z karabinu, czy wybuch to kolejne potrzebne złotówki.
WCIĄŻ NA PLANIE
Przed kilkoma dniami filmowcy nagrywali kolejne ujęcia do partyzanckich bitew. Miejscem akcji była wieś Laski i okolice. Najpierw próby, czyli sceny na „sucho”, a potem pada już słowo „Akcja!” i każdy wie, co ma robić. Reżyser Jarosław Szczypiór zwraca uwagę na każdy najdrobniejszy szczegół. Dźwięk przejeżdżającego samochodu, zbyt nowe buty, złe ułożenie ręki przy oddaniu strzału.
- Starczy tej nowoczesności w serialu „Czas honoru” - żartuje. Przecież w jego filmie, chociaż budżet jest znacznie mniejszy, to najważniejszą sprawą ma być wierne odzwierciedlenie historycznych realiów.
Zdjęcia będą kręcone do połowy przyszłego roku. Do tej pory udało się nagrać około czterdziestu procent filmu, a to już prawie dziesięć godzin materiału. Potem żmudna obróbka, wycinanie scen, montaż. Wszystko ma być gotowe na koniec 2013 roku. Wtedy zapowiadana jest uroczysta premiera filmu „Maria”.
Skontaktuj się z autorem tekstu: JaW |
Kamil z Kozienic? Chyba z Gródka koło Garbatki 07-08-2013, 10:27:10 + 1 0 odpowiedz |