To miało być szybkie głosowanie, jeden punkt obrad i wybór nowego członka Komisji Kultury Oświaty Sportu i Turystyki. Zamiast tego był popis arogancji przewodniczącego rady Wojciecha Maślanka.
W lutym podczas sesji Rady Miasta Pionki, trzech członków komisji Kultury Oświaty Sportu i Turystyki złożyło rezygnację. Ich decyzja spowodowała paraliż w funkcjonowaniu komisji, ponieważ nie spełniała regulaminowego, minimalnego progu ilości członków (3). Dziś podczas nadzwyczajnego posiedzenia radnych miało się to zmienić. Swoją kandydaturę jako nowego członka komisji przedłożył radny Dawid Jaroszek.
Farsa w wydaniu przewodniczącego
Sesja nadzwyczajna odbyła się w budynku Miejskiego Ośrodka Kultury przy ulicy Zakładowej. Chwilę po odczytaniu i zatwierdzeniu porządku obrad, przewodniczący rady próbował przekonywać radnych, że rady Dawid Jaroszek nie może być nowym członkiem Komisji Kultury Oświaty Sportu i Turystyki, ponieważ jest już członkiem dwóch innych i nie złożył skutecznie rezygnacji w jednej z nich. Z tą argumentacją nie zgodził się radca prawny, który potwierdził, że złożona przez radnego Jaroszka rezygnacja w dniu dzisiejszym jest skuteczna.
Do przewodniczącego rady Wojciecha Maślanka zwrócił się także radny Zbigniew Belowski. - Panie przewodniczący. Jestem szczerze zaskoczony błyskotliwością pana argumentacji, ponieważ powtórnie przeczuwam, że jak zwykle musi pan coś namieszać. Sprawa jest prosta jak przysłowiowy cep. Na jednym z poprzednich posiedzeń rady trzy osoby zgłosiły rezygnację z pracy komisji i nie było o tym dyskusji. Decyzja o rezygnacji nie jest głosowaniem. Jest przyjęta przez aklamację. Nie poddawana pod dyskusję. Drogę formalną wykorzystał również radny Dawid Jaroszek, który złożył wniosek o dołączenie do komisji w stosownym terminie i pan powinien ją przyjąć i poinformować co pan zrobił i byłoby w porządku. Powinniśmy w tej chwili wniosek poddać pod dyskusję i proszę się nie martwić, nikt tego nie zakwestionuje. Mamy tutaj radcę prawnego, któremu pan wybaczy, ale wierzę bardziej, niż panu. Powinniśmy przystąpić do głosowania – mówił podczas obrad Zbigniew Belowski.
Przewodniczący robił wszystko, by nie dopuścić do szerszej dyskusji, ogłaszając jej zamknięcie. Głosowanie było już tylko formalnością. Za odrzuceniem uchwały (kandydatury) głosowało ośmiu radnych ( Paweł Abramowicz, Wioletta Grzywacz, Tomasz Łyżwa, Anna Wierzycka, Piotr Nowak, Stanisław Pacan, Grzegorz Wąsik).
To jednak nie koniec sesji. Chęć wydania oświadczenia po głosowaniu zgłosił radny Zbigniew Belowski. Chwilę wcześniej o głos poprosił również burmistrz Robert Kowalczyk. – A Pan burmistrz to w jakim charakterze chciał zabrać głos? – pytał arogancko przewodniczący rady Wojciech Maślanek.
Przewodniczący podejmował próbę uniemożliwienia wypowiedzi burmistrzowi ogłaszając zamkniecie obrad. Burmistrz Kowalczyk nie zrezygnował jednak z możliwości swobodnej wypowiedzi. – Chcę Państwu powiedzieć mnie jako burmistrzowi miasta Pionki bardzo zależy na dobrej współpracy z radą miasta. Nie tylko z radą miasta, ale również z komisjami, które w tej radzie pracują. Dobrze by było, żeby tak jak do tej pory, gdzie dobrze mi się współpracowało z komisją budżetową, infrastruktury, rewizyjną, czy komisją skarg wniosków i petycji, żeby również dobrze działała komisja kultury, bo miasto powinno się rozwijać wszechstronnie. Nie tylko myśleć o tej części infrastrukturalnej, ale również o części duchowej, na której także zależy wielu mieszkańcom. Dzisiejsze niektórych państwa radnych zachowanie uważam za naprawdę nie idące w dobrym kierunku, w kierunku dialogu, dyskusji. Tego, żebyśmy pracowali nad dobrymi rozwiązaniami dla miasta również w dziedzinie kultury. Minął już określony czas, kiedy trójka radnych zrezygnowała z pracy w tej komisji i inicjatywa piątki radnych o to, aby w końcu ta komisja zaczęła pracować jest bardzo cenna i bardzo ważna dla naszego miasta. Do tej pory pan, panie przewodniczący nie zrobił nic, aby ta komisja mogła działać, a wręcz robi pan wszystko, aby ją sparaliżować. Rozumiem, że ma to podłoże osobiste, bo niektórzy z państwa nie lubią radnego Kamila Panufnika, ale wszyscy wiemy – nie musimy się lubić. Zostaliśmy wybrani w drodze wyborów, zarówno ja, jak i państwo, i czy państwo tego chcecie, czy nie, powinniśmy dla dobra miasta współpracować. Radny składa petycję dotyczącą działania w komisji, a wy mu zabraniacie tego robić? To jest moim zdaniem żenujące i nieodpowiedzialne - mówił burmistrz Robert Kowalski.
To jest obrzydliwa banda
Finalnie, przewodniczący Wojciech Maślanek opuścił salę obrad. Sytuację tą skwitował na koniec radny Zbigniew Belowski, który pragnął zwrócić się do „ósemki radnych”, która negatywnie zaopiniowała wniosek dotyczący kandydatury radnego Dawida Jaroszka do komisji kultury. – Nieważne, czy wyjdziecie z tej sali, czy nie wyjdziecie. To powiem wprost, jestem oburzony na to co w tej sali się stało. Uważam, że pan radny, przewodniczący Maślanek zrobił jeden błąd – wychodząc z tej sali nie złożył rezygnacji z funkcji przewodniczącego. To jest wstyd, naprawdę. Chcę powiedzieć, że z takim przypadkiem zetknąłem się po raz pierwszy w historii swojej działalności społecznej. Jestem oburzony do granic wytrzymałości, ale cóż moje oburzenie, jeżeli jest sitwa, która nie mając już możliwości potencjalnej wymiany jakiejkolwiek komisji, bo już obsadziła wszystkie komisje, chciała w tej chwili ukarać kolegę Dawida za to, że jest nieposłuszny tej bandzie, bo to jest banda. To jest obrzydliwa banda – dodał na koniec radny Zbigniew Belowski.
Całą sprawę skomentował również obecny przewodniczący komisji Kamil Panufnik - Sytuacja z jaką mieliśmy do czynienia podczas dzisiejszej sesji jest dla mnie nie do pojęcia. Aktywna cześć radnych wyszła z własną inicjatywą uzupełnienia Komisji Kultury, Oświaty, Sportu i Turystyki a radni ( kierujący się własnymi antypatiami ten pomysł odrzucają, mimo tego, że od dwóch miesięcy z takim projektem uchwały powinien wystąpić sam jej przewodniczący Wojciech Maślanek). Jeszcze bardziej kuriozalne i ocierające się o skandal było zachowanie przewodniczącego po głosowaniu, kiedy nie udzielił głosu Burmistrzowi Miasta Robertowi Kowalczykowi oraz radnym, którzy chcieli zabrać głos po głosowaniu (maja takie prawo) i ostentacyjnie opuścił sale posiedzenia. Mówienie o kulturze osobistej i żądanie jej u kogoś, samemu zachowując się w taki a nie inny sposób to słaby żart. Uważam że wiarygodność rady została dziś sprowadzona do parteru. Trzeba być w tym mądrzejszy i wyciągnąć mądre wnioski, mimo iż ciężko zachować kulturę mając przed sobą na sali obrad taką sztukę, gdzie dziś pierwszą rolę próbował odegrać jej przewodniczący. Od dwóch lat komisje pracowały w źle wybranych składach i radni piastowali funkcje, niewłaściwie powołani. Dziś aktywna cześć rady przegrała z jej bierną stroną, nie pozwalając na dołączenie do Komisji Kultury radnego Dawida Jaroszka, mimo jego szczerej woli i chęci. Uważam, że najwyższy czas realnie pomyśleć nad zmianą przewodniczącego Rady Miasta Wojciecha Maślanka, ponieważ wystawia on miasto i instytucje Rady Miasta na wstyd w oczach jej mieszkańców.
Skontaktuj się z autorem tekstu: DL |
Chcę powiedzieć, że z takim przypadkiem zetknąłem się po raz pierwszy w historii swojej działalności społecznej. Szacunek dla Pana radnego który pracuje społecznie i nie pobiera diety brawo[/b] 27-04-2021, 19:58:34 + 16 - 36 odpowiedz |
Gdzie to Wideo z sesji? 27-04-2021, 20:51:08 + 10 - 35 odpowiedz |
VIP | 28-04-2021, 16:55:28 + 76 - 35 odpowiedz |