Dzisiaj jest sobota, 18 maja 2024 r., 139 dzień roku
0
0
0
STREFA OBYWATELA | OGŁOSZENIA | KATALOG FIRM | WIDEO | ZAKUPY | GALERIA ZDJĘĆ | RODO
Ciekawe życie Pana Jerzego. Biegał z Kusocińskim, przeżył dwa obozy, dostał medal od generała Andersa
Dodał: JaW, 06-05-2013 10:17, odsłon: 5958

Harcerz, przedwojenny sportowiec, żołnierz podziemia. Przeżył dwa obozy koncentracyjne, ułan w armii Generała Andersa, od którego osobiście otrzymał odznaczenie. To skrócony życiorys tylko jednego człowieka, ale historią swojego życia mógłby obdzielić kilku ludzi. Jerzy Krynicki ma 94 lata i obecnie mieszka przy ulicy Żytniej w Warszawie. To najstarszy żyjący sportowiec Klubu Sportowego Proch Pionki, ale przede wszystkim bardzo ciekawy człowiek. Opowiedział nam o swoich wojennych przeżyciach.

Pan Jerzy urodził się 8 kwietnia 1919 roku w miejscowości Mineralne Wody. To miasto położone obecnie w Rosji, na Kaukazie, tuż przy granicy z Gruzją. Jego rodziców przygnała tam służbowa wojskowa ojca. Potem z całą rodziną wrócił do Warszawy, a kolejnym przystankiem była rosnąca w siłę osada Zagożdżon, czyli dzisiejsze Pionki. To właśnie tam na początku lat 20. zaczęła się budować Państwowa Wytwórnia Prochu. Wacław Krynicki, ojciec Pana Jerzego, znalazł tam pracę i całkiem niezły zarobek.

 

- Z tego co pamiętam tata zarabiał około 400 złotych. Rower kosztował wtedy około 120 złotych. To były całkiem duże pieniądze, ale nas przecież było w domu czworo rodzeństwa. Zajmowaliśmy cały parter w jednym z budynków przy obecnej ulicy Zakładowej – wspomina po latach Jerzy Krynicki.

 

Zresztą pamięć ma doskonałą. Nie tylko do nazwisk swoich kolegów, ale również do tych rzeczy, których po prostu nie chce się pamiętać.

 

- Byliśmy po latach w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Tata bez problemu wskazał barak, w którym przebywał. Psychicznie nie był jednak w stanie wejść do środka – opowiada Pani Izabela, córka Jerzego Krynickiego.


 

To zdjęcie obiegło wszystkie największe gazety sportowe w Polsce. Hokeiści Prochu Pionki sensacyjnie pokonali 5:3 Polonię Warszawa. Pierwszą bramkę w tym meczu zdobył Jerzy Krynicki (na zdjęciu, drugi z lewej). Fotografia wykonana 13 stycznia 1935 roku na lodowisku przy Kasynie Urzędniczym na ulicy Zakładowej w Pionkach

 

Do obozu trafił w lipcu 1943 roku po aresztowaniu przez Gestapo za działalność konspiracyjną. Zanim do tego doszło, zanim we wrześniu 1939 roku wybuchła wojna, Jerzy Krynicki był czołowym sportowcem w bardzo prężnie działającym Klubie Sportowym Proch Pionki.

 

MISTRZ TENISA

Najlepiej radził sobie z rakietą w ręce. Był czołowym tenisistą, a świadectwem jego sukcesów są liczne trofea, które do dzisiaj pielęgnuje.

 

- W 1936 roku zdobyłem pierwsze miejsce w mistrzostwach tenisowych Częstochowy. Otrzymałem olbrzymi kryształowy puchar od generała Janusza Gąsiorowskiego, który był ówczesnym prezesem Polskiego Związku Lawn Tenisowego. Jako ciekawostkę mogę też dodać, że grałem z Bohdanem Tomaszewskim, znanym komentatorem sportowym – opowiada Pan Jerzy.

 

Tych tenisowych sukcesów było znacznie więcej. Zwycięstwa w mistrzostwach Radomia, Lublina czy turnieju o Puchar Przechodni Fabryk Uzbrojenia. Do tego dochodziły świetne wyniki w zawodach lekkoatletycznych i dobre mecze w drużynie hokeja na lodzie.


na zdjęciu: mimo upływu ponad 70 lat Jerzy Krynicki nadal olbrzymim sentymentem darzy Klub Sportowy Proch. Nie trzeba było go długo namawiać do zrobienia zdjęcia w biało-zielonym szaliku.

 

Na swojej sportowej drodze Pan Jerzy spotykał olimpijczyków i znanych w całej Polsce sportowców. Do dzisiaj wspomina, jak po jednych zawodach w Pionkach, w których zresztą uczestniczył, odprowadzał na dworzec kolejowy Janusza Kusocińskiego. To złoty medalista olimpijski z Los Angeles w biegu na 10 kilometrów.

 

- Udało mi się też strzelić pierwszą bramkę w towarzyskim meczu hokeja na lodzie z Polonią Warszawa. Graliśmy na lodowisku przy dawnym Kasynie Urzędniczym – wtrąca Pan Jurek.

 

Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Prochu 5:3 i była to olbrzymia sensacja. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że zdjęcia hokeistów z Pionek obiegły największe wówczas sportowe gazety w kraju.

 

- W rewanżu przegraliśmy, bo zabrakło pierwszego bramkarza Zygmunta Białkowskiego. Matka uznała, że należy się uczyć, a nie jechać do Warszawy – przyznaje z rozbawieniem.

 

Pan Jerzy nauki nie zaniedbywał. Najpierw ukończył w Pionkach Szkołę Powszechną, a potem Gimnazjum im. Tadeusza Chałubińskiego i Średnią Szkołę Chemiczną w Radomiu. Sportowe i zawodowe plany jego i setek tysięcy młodych ludzi w całej Polsce brutalnie przerwał wrzesień 1939 roku i atak Niemiec hitlerowskich na Polskę.

 

W KONSPIRACJI

Na początku 1940 roku Krynicki wstąpił w szeregi Związku Walki Zbrojnej. Został członkiem oddziału Jerzego Dąbkowskiego pseudonim „Longin”. Tego samego, który w lutym 1944 roku dowodził akcją odbicia jednego z partyzantów z wartowni Wytwórni Prochu. Do dzisiejszego dnia te wydarzenia są wspominane przez inscenizacje historyczne w wykonaniu harcerzy. W tej akcji Pan Jerzy udziału nie wziął. Wtedy przebywał już w obozie koncentracyjnym. To wydarzenia, o których chciałby jak najmniej pamiętać i mówić.

 

- Zostałem aresztowany w lipcu 1943 roku po wsypie i wielkiej obławie na działaczy podziemia. Aresztowano wtedy około 50 osób, w tym moją młodszą siostrę. Niemcy mieli już gotowe listy osób moich kolegów i działaczy ruchu oporu – opowiada.

 

Wszyscy zostali umieszczeni w hotelu dla kawalerów "Lampart", gdzie obecnie znajduje się Urząd Miasta. Były brutalne przesłuchania, były tortury. Stamtąd aresztanci trafili na ulicę Kościuszki w Radomiu, do siedziby Gestapo. W bardzo szybkim czasie zostali wsadzeni do wagonów towarowych i skierowani do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.


na zdjęciu: wśród wielu odznaczeń, które otrzymał Jerzy Krynicki jest też Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Polonia Restituta to drugie najwyższe polskie państwowe odznaczenie cywilne.

 

- Ręce z tyłu mieliśmy powiązane drutami. Jechaliśmy prawie cały dzień w nieludzkich warunkach, bez jedzenia i picia – wspomina Jerzy Krynicki.

 

KOSZMAR OBOZÓW

W listopadzie 1943 roku Pan Jerzy z Oświęcimia został przewieziony do obozu w austriackim Mauthausen. Po wielogodzinnej procedurze przyjęcia, więźniów z Oświęcimia umieszczono w podobozie Gusen. Pomimo narastającego zimna więźniowie nie otrzymali żadnych ubrań, aż do 23 grudnia 1943 roku. W opracowaniach historycznych można przeczytać, że Mauthausen i Gusen były niemieckimi nazistowskimi obozami koncentracyjnymi najcięższej kategorii. Tysiące osób umierało z wycieńczenia i zachorowań. Komora gazowa prowadziła swą morderczą funkcję do 28 kwietnia 1945, a krematorium nie nadążało ze spalaniem zwłok. Panu Jerzemu udało się przetrwać to piekło.

 

Do dzisiaj w pamięci ma jedną datę. 5 maja 1945 rok godzina 17:00. Oswobodzenie z obozu przez żołnierzy 3. Armii Amerykańskiej. Wolność nie oznaczała szybkiego powrotu do Polski.

 

ODZNAKA OD GENERAŁA

- Tych zdrowszych i mających siły od razu przewieziono do Włoch. Ja też znalazłem się w tej grupie. Takie to było wyzwolenie. Trafiłem do 2. Korpusu Polskiego i byłem ułanem w 1. Pułku Ułanów Krechowieckich – opowiada Pan Jerzy.

 

To właśnie we Włoszech spotkał generała Władysława Andersa, z którego rąk osobiście otrzymał odznakę.


 

Legitymację i odznakę 2. Korpusu Polskiego, Jerzy Krynicki otrzymał osobiście od generała Władysława Andersa

 

Z Włoch w 1946 roku trafił do Wielkiej Brytanii. W marcu 1947 roku został wyróżniony Brytyjskim Medalem Wojny, a po rozformowaniu w tym samym roku 2. Korpusu Polskiego, Jerzy Krynicki przed świętami Bożego Narodzenia mógł wreszcie wrócić do kraju.

 

Po wojnie mieszkał w Brzegu, Wrocławiu, Łodzi i Warszawie. Pracował w zakładach garbarskich, skórzanych i w Ministerstwie Przemysłu Lekkiego. W 1981 roku przeszedł na emeryturę. Obecnie mieszka w wieżowcu przy ulicy Żytniej w Warszawie. Ma 94 lata i jak na swój wiek cieszy się dobrym zdrowiem.

 

Za pomoc w opracowaniu materiałów do niniejszej publikacji dziękuje Panu Zdzisławowi Rubie.

Skontaktuj się z autorem tekstu: JaW
Komentowanie dozwolone wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników portalu.
Wasze komentarze
VIP
Piękny życiorys.Wielki szacunek.Zdrowia życzę panu Jerzemu.Już takich ludzi coraz mniej,niestety.Świat zwariował.
06-05-2013, 16:04:46
0
0
odpowiedz
Nowicjusz
@tola - co ty piszesz ? świat zwariowal bo ludzie nie siedzą w obozach czy nie walczą na wojnie ?? Swiat raczej znormalniał.
06-05-2013, 20:43:33
0
0
odpowiedz
Przekroczenia setki! I życia w jak najlepszym zdrowiu najdłużej jak się da! Niech Pana osoba będzie autorytetem dla młodego pokolenia.Ogromny szacuek za cierpienie jakiego Pan doznał.

Myślę,że jednak miłe chwile zwyciężą w Pana pamięci i to one zostaną przesłaniem dla przyszłych pokoleń.

Wszystkiego najlepszego!
06-05-2013, 23:24:19
0
0
odpowiedz
VIP
Myślałam o wartościach które już są rzadkością:honor,patriotyzm,altruizm...Wojny toczą się cały czas.Świat znormalniał?Zniszczone środowisko,wojny,przeludnienie,terroryzm..??Chichot historii,ci którzy wywołali II wojnę i mordowali żyją w dobrobycie smakując życie.Jak żyje polski emeryt chyba wiesz?!
07-05-2013, 10:23:48
0
0
odpowiedz
ZOBACZ WIĘCEJ AKTUALNOŚCI
WIĘCEJ +
Fot. Powiat Radomski
Pracownicy Starostwa Powiatowego w Radomiu i uczniowie szkół powiatowych:...
Fot. Mariusz Grotkowski, Damian Latos/Agencja Arpass
Nowoczesny Pionkowski Manhattan, który od wielu lat był miejską kolebką h...
Fot. Damian Latos/Agencja Arpass
Aktualnie trwają intensywne prace budowlane przy budowie zadaszenia sztucznego l...
Wicewojewoda Artur Standowicz oraz wiceburmistrz Pionek Kamila Kaczorowska. Fot. Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie
Uroczystość podpisania umowy z udziałem wicewojewody Artura Standowicza odbyła s...
Fot. archiwum Pionki24
Grupa Tymex Boxing Promotion organizowała najlepsze w Polsce gale bokserskie w 2...
„Practice makes perfect” powtarzają Anglicy i nie da się ukryć, że w...
Fot. Damian Latos/Agencja Arpass
Ulica Kolejowa w Pionkach została zamknięta dla ruchu. Prowadzone są tam prace r...
Fot. Damian Latos/Agencja Arpass
Na terenie Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej Nr 4 oraz Ośrodka Szkolenia Komendy ...
fot.PPL
Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" szuka pracowników na stanowis...
W tym roku na remonty i konserwacje mazowieckich zabytków samor...
Fot. Marcin Kucewicz
Już można oglądać w radomskiej Elektrowni rewelacyjną wystawę fotograficzną Wojc...
Foto/wideo: Damian Latos, Mariusz Grotkowski/Agencja Arpass
W maleńkim zrujnowanym domu w niewielkiej wsi Kamyk, w gminie Pionki, mieszka 51...
Fot. esesja.tv
W piątek, 10 grudnia radni Powiatu Radomskiego podczas sesji nadzwyczajnej wyraz...
Fot. Policja Mazowiecka
Podczas tygodniowych działań grupy SPEED na terenie miasta i powiatu radomskiego...
Przedstawiamy kalendarz projekcji kina w Mazowieckim Centrum Sztuki Współ...
Fot. archiwum Pionki24/www.pionki.pl
Od 8 do 9 grudnia odbyło się 11. Forum Rozwoju Mazowsza, najważniejsze wydarzeni...
Fot. archiwum - Nadleśnictwo Kozienice
Na krwiodawców, którzy 16 grudnia podzielą się z potrzebującymi da...
Fot. Mariusz Grotkowski, Damian Latos/Agencja Arpass
Mówi się, że sercem miasta jest jego stolica handlu, a bez wątpienia taki...
fot.MOK
W czwartek w Miejskim Ośrodku Kultury w Pionkach odbyły się eliminacje rejonowe ...
Fot. czytelnik
W czwartek, 9 grudnia w miejscowości Suskowola doszło do tragicznego w skutkach ...
Sponsorowane
WIĘCEJ +
Jednym z najczęściej wybieranych materiałów na ubrania jest bawełna. To połączenie wygody, wysokiej jakości i trw...
fot.Energy Szkoła Językowa w Pionkach
Kursy metodą Teddy Eddie pokochały już setki dzieci i rodziców w całej Polsce. Teraz dzięki nowo otwartej plac&oa...
Pewne zawody zanikają, a w ich miejsce pojawiają się inne. Tak było zawsze. Ostatnio jednak trend ten jest bardziej wido...
Przebudowa lotniska w Radomiu to inwestycja Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze". Ma zostać oddane do użytku w ...

KONTO UŻYTKOWNIKA
WIĘCEJ +

Login:

Hasło:



ZOBACZ WIĘCEJ
WSZYSTKIE +
WYRÓŻNIONE FIRMY
WSZYSTKIE +
DROBNE WYRÓŻNIONE
WSZYSTKIE +
WSZYSTKO BLISKO - ZAPRASZAMY
PRZEJDŹ DO GALERII +
NA GÓRĘ STRONY +
Nasze serwisy:
Kategorie:
Informacje:
Reklama:
Gazeta Pionki24 to niezależne medium elektroniczne w Pionkach - jako jedyni całodobowo informujemy o wydarzeniach w mieście i regionie. Dzięki rzetelności i szybkości w przekazywaniu informacji oraz przynależności do grupy medialnej każdego dnia odwiedza nas wiele tysięcy czytelników.

Kontakt z działem reklamy:
reklama@arpass.pl lub 500-304-413

Kontakt z redakcją:
redakcja@pionki24.pl lub 501-572-992