Jakiś czas temu pisaliśmy o Agacie Durak, która pochodzi z Pionek i w każdy poniedziałek i piątek o godzinie 20 oddaje się pomocy bezdomnym na Dworcu Centralnym w Warszawie. Wraz ze swoją przyjaciółką Oliwią Krawczyk – pracownicą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pionkach zorganizowały zbiórkę, która miała wesprzeć „Medyków na Ulicy”, a przede wszystkim pomóc potrzebującym. Jak się dowiadujemy, zbiórka okazała się sukcesem, aczkolwiek jak mówią organizatorki – nadal trwa!
Organizatorki zbiórki dziękują wszystkim darczyńcom
Jak mówią same organizatorki, zbiórka przerosła ich najśmielsze oczekiwania. Przekazanie rzeczy dla potrzebujących odbyło się 6 lutego o godzinie 20, zgodnie z tym jak zawsze odbywa się dyżur „medyków” na Dworcu Centralnym.
Agata jest studentką pielęgniarstwa na Wyższej Uczelni w Łomży. Prowadzi swoje działania w ramach wolontariatu „Medycy na Ulicy”. Dołączyła do niego na początku grudnia zeszłego roku. - Chciałabym bardzo podziękować za dary przekazane od mieszkańców Pionek, cała torba opatrunków oraz kilka kartonów ubrać w tym ciepłych zimowych rozeszły się w jeden dyżur. W dalszym ciągu zbieramy opatrunki, zbiórka jest ciągle aktualna – mówi Agata Durak, biorąca udział w projekcie „Medycy na Ulicy”.
W zbiórkę zaangażowana jest pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pionkach - Oliwia Krawczyk, która razem z "medykami" spędziła sobotni dyżur. - Nie mają nic, a dzielą się wszystkim. Nikt tam nie był smutny, każdy uśmiechnięty mimo ogromnego bagażu doświadczeń i walki z bezdomnością każdego dnia. Zbiórka uświadomiła mi, że takie zwykłe rzeczy jak kurtka, czapka, szalik, rękawiczki stanowią dla nich luksus. Rozdając rzeczy nikt nie przebierał, że brzydkie, że za duże. Biorąc rzeczy nie myśleli tylko osobie, a o przyjaciołach, którzy nie mogli przyjść na taki dyżur. Odbierając rzeczy od Pionkowskich darczyńców, którzy spisali się na medal, pokazując jak nie są obojętni na takie trudności życiowe, mogliśmy tylko powiedzieć szczere „dziękuję”. Słów dziękuję z ich ust nie zapomnę do końca życia. Często bezdomni mi powtarzali, że są niewidoczni dla ludzi, ale nie dla nas. Zebraliśmy pięć, dwudziestokilogramowych pudeł ubrań zimowych oraz jedno pudło najpotrzebniejszych rzeczy medycznych. Z całą pewnością nie jest to mój ostatni dyżur, chcę cały czas prowadzić zbiórkę. Wielki szacunek za to co robi cała ekipa medyków na ulicy, są wielcy – powiedziała Oliwia Krawczyk.
Zbiórka nadal trwa
Jak w przypadku każdego wolontariatu potrzebni są darczyńcy. Agata wraz ze swoją przyjaciółką Oliwią postanowiły zorganizować zbiórkę niezbędnych rzeczy do pomocy bezdomnym, która okazała się dużym sukcesem, aczkolwiek co najważniejsze - trwa nadal.
Aby przekazać potrzebną pomoc należy kontaktować się z Agatą Durak, pod numerem telefonu 513 065 854, a także z Oliwią Krawczyk, pracownicą miejscowego Ośrodka Pomocy Społecznej – 516 596 669, która będzie odpowiedzialna za transport potrzebnych rzeczy z Pionek do Warszawy.
– Nasza Fundacja Fortior funkcjonuje dzięki wsparciu darczyńców. Potrzebujemy bardzo dużo skarpetek oraz rękawiczek. Tego przy aktualnej pogodzie brakuje nam najbardziej. Potrzebne nam są także opatrunki, w tym tak zwany opatrunek ze srebrem na ciężko gojące się rany – Atrauman oraz gazy metrowe i waciki włókninowe. To są rzeczy, których bardzo dużo zużywamy. Zaczęliśmy również zbierać na nową karetkę – mówiła Agata.
Więcej informacji na temat potrzebnych środków medycznych i opatrunków do właściwego leczenia ran, zwalczania zakażeń pasożytniczych i utrzymywania higieny znaleźć można TUTAJ (wystarczy kliknąć).
„Medycy na Ulicy”. Kim oni są?
Kim oni są? To ratownicy medyczni, ratownicy w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy, pielęgniarki, psychologowie, studenci kierunków medycznych. To oni chcą wyrównywać szanse osób dotkniętych bezdomnością i zagrożonych wykluczeniem społecznym na dostęp do pierwszej pomocy medycznej i psychologicznej.
W każdy poniedziałek i piątek o godzinie 20 w okolicach warszawskiego Dworca Centralnego zaczynają swoją pracę. Nie muszą szukać osób, które potrzebują pomocy, często już kilka na nich czeka. Zazwyczaj chodzi o zmianę opatrunku albo pierwszą pomoc po urazie.
Skontaktuj się z autorem tekstu: DL |
Z całym szacunkiem dla pracy tych młodych ludzi, ale nasuwa mi sie pytanie: Czy my, pionkowianie mamy pomagać bezdomnym w bogatej Warszawie gdy wokół nas jest pełno biedy i osób potrzebujących pomocy? Może należy skierować te środki na "nasze podwórko"? 11-02-2021, 20:52:39 + 21 - 13 odpowiedz |
VIP | Ja pamiętam, jak bez mała 40 lat temu, ówczesny rzecznik rządu mówił w TV, że Polska będzie wysyłać ciepłe koce dla bezdomych w Nowym Jorku. Dodane obrazki: 12-02-2021, 18:25:36 + 9 - 2 odpowiedz |
VIP | Qrwa, a mogli wysłać tych dwóch, co ukradli księżyc...to teraz jeden na Wawelu, a drugi dalej okrada PL 13-02-2021, 11:21:19 + 9 - 1 odpowiedz |