Na sprzedaż wystawione zostały dwa budynki związane z historią Pionek i Państwową Wytwórnią Prochu. Józef Nawolski, dyrektor pionkowskiego oddziału Bumar Amunicja mówi wprost. - To czysta ekonomia. Trzeba się odciąć od sentymentów.
Bumar Amunicja oddział w Pionkach (dawne Zakłady Produkcji Specjalnej) szuka chętnych na zakup dwóch okazałych budynków. Oba zostały zbudowane w 1926 roku dla potrzeb intensywnie rozwijającej się Państwowej Wytwórni Prochu i Materiałów Kruszących w ówczesnym Zagożdżonie.
Do sprzedaży wystawiony został budynek E-2, czyli dawne Centralne Laboratorium Badawcze. To obiekt, który znajduje się po lewej stronie tuż za bramą wjazdową na teren byłych zakładów Pronit. Proponowana cena to 1 milion 675 tysięcy złotych. W ogłoszeniu zaznaczono, że przeznaczenie tego budynku ma być oświatowo-kulturalne.
O ile jeszcze temat sprzedaży lub dzierżawy tej nieruchomości przewijał się od dłuższego czasu (były nawet plany utworzenia tam Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii, które z różnych względów nie powiodły się), to nieco zaskakująca jest informacja o chęci sprzedaży budynku dyrekcji, tzw. Budynku Biur Głównych. Potencjalny kontrahent może go kupić za 2 miliony 328 tysięcy złotych.
DOSTOSOWANIE DO POTRZEB
- Przy zatrudnieniu rzędu 150-200 osób nie jest nam potrzebny aż tak olbrzymi budynek na biura. Wielkość siedziby powinna być dostosowana do wielkości przedsiębiorstwa. Mamy kilkanaście innych budynków, które może zaadaptować na potrzeby biura. Wiemy już nawet, gdzie ewentualnie mogłaby się przenieść dyrekcja – wyjaśnia Józef Nawolski.
Pocieszające jest, że oba obiekty nie znikną z krajobrazu Pionek. Nie ma mowy o ich wyburzeniu. Zgodnie z umowami będą mogły zostać wykorzystane bez istotnych przeróbek, a ewentualna ingerencja powinna być konsultowana z konserwatorem zabytków. Zarówno budynek dawnego laboratorium, jak i Budynek Biur Głównych są wpisane do gminnej ewidencji zabytków.
WINNA EKONOMIA
To nie jedyne budynki lub nieruchomości, które chce sprzedawać pionkowski oddział Bumar Amunicja. Od dyrektora Nawolskiego dowiedzieliśmy się, że na sprzedaż ma też trafić kilkadziesiąt hektarów terenu. Za wszystkim stoi ekonomia, czyli inaczej mówiąc dostosowanie majątku przedsiębiorstwa do aktualnych potrzeb.
- Przy obecnym majątku, potrzeba sprzedaży na poziomie 50 milionów złotych rocznie, żeby mówić o rentowności przedsiębiorstwa. Nie widzę obaw jeżeli chodzi o przyszłość spółki, a wręcz myślę, że będzie się rozwijała. Przykładowo w tym roku mamy zamówienia na poziomie ponad 35 milionów złotych, a to jest trzykrotnie więcej niż w roku 2012 – zapewnia Nawolski.
Skontaktuj się z autorem tekstu: JaW |