Sądowy finał sporu o zapłatę za dostawy paliwa dla Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych. We wtorek w Sądzie Rejonowym w Zwoleniu zapadł wyrok w pierwszej instancji.
MZUK ma zapłacić prywatnej firmie pana Roberta Wysockiego należność główną wraz z odsetkami oraz pokryć koszty procesu sądowego i obsługi prawnej. W sumie ma to być ponad 50 tysięcy złotych. Wyrok jest nieprawomocny. Grzegorz Abramowicz, pełniący obowiązki dyrektora MZUK, zapowiada odwołanie do sądu drugiej instancji.
Przypomnijmy, że chodzi o spór pomiędzy prywatną firmą mieszkańca Pionek, Roberta Wysockiego a Miejskim Zakładem Usług Komunalnych. Firma pana Roberta podpisała umowę z miastem na dostawę benzyny i oleju napędowego na potrzeby samochodów miejskich służb komunalnych. Jak twierdzi jej właściciel, nie dość, że nie otrzymał zapłaty za swoją usługę, to dostał 40 tysięcy złotych kary.
- Nie będę komentował czegoś, z czym się nie zgadzam. Jesteśmy na prawie i na pewno podejmiemy dalsze kroki. Moim zdaniem sąd nie przyjął w tej sprawie odpowiednich dokumentów – tłumaczy p.o dyrektora MZUK, Grzegorz Abramowicz.
Artykuł Pionki24 z 27 kwietnia 2012: „Tankowali i nie płacili. Sprawa trafiła do sądu”.
Jakie praktyki wobec prywatnych przedsiębiorców stosuje Miejski Zakład Usług Komunalnych w Pionkach? Opowiedział nam o tym Robert Wysocki, właściciel stacji paliw w Pionkach, który podpisał umowę z miastem na dostawę benzyny i oleju napędowego na potrzeby samochodów miejskich służb komunalnych. Jak twierdzi pan Robert, nie dość, że nie otrzymał zapłaty za swoją usługę, to dostał 40 tysięcy złotych kary.
- Na koniec marca zaległości MZUK-u wobec mojej firmy wynosiły już około 37 tysięcy złotych. Z tego powodu miałem długi u dostawców, którzy chcieli wstrzymać mi dostawę paliw na moją stację. Kiedy poinformowałem dyrektora Abramowicza, że nie będę mógł ich obsługiwać bezgotówkowo, to nałożyli na mnie karę ponad 40 tysięcy złotych i zaczęli tankować paliwo na innej stacji. Tak właśnie załatwia się małych przedsiębiorców w Pionkach. Sprawa trafiła już do sądu – relacjonuje całą sprawę Robert Wysocki, właściciel stacji paliwowej przy ulicy Słowackiego w Pionkach.
Cała sprawa dotyczy umowy, jaką w lutym 2012 roku z Urzędem Miasta w Pionkach reprezentowanym przez Miejski Zakład Usług Komunalnych, zawarł właściciel jednej ze stacji paliwowych w mieście, Robert Wysocki. Na podstawie umowy pan Robert zobowiązał się do bezgotówkowej dostawy oleju napędowego i benzyny bezołowiowej przez okres jednego roku.
Problemy zaczęły się już w styczniu, bo MZUK nie wywiązywał się ze zobowiązań finansowych jeszcze z poprzedniej umowy. Na koniec marca zaległości „komunalki” wobec przedsiębiorcy wynosiły już 37 tysięcy złotych.
Były długi, jest kara
- Ponagliłem ich pismem i zastrzegłem, że nie będę mógł dalej obsługiwać bezgotówkowo samochodów MZUK-u. Z powodu nie płacenia faktur sam miałem długi u dostawców, którzy zastrzegli, że nie będą mi dalej dostarczać paliwa na stację. Wtedy dyrektor służb komunalnych, Grzegorz Abramowicz, nałożył na mnie karę i zaczęli tankować paliwo na innej stacji – tłumaczy Robert Wysocki.
W odpowiedzi zakład usług komunalnych w Pionkach nałożył na pana Roberta karę finansową w wysokości ponad 40 tysięcy złotych.
- Była to kara za odstąpienie od umowy i naruszenie jej treści. Nie chcę na ten temat rozmawiać, bo są to sprawy objęte tajemnicą handlową – udzielił nam krótkich wyjaśnień p.o. dyrektora MZUK w Pionkach, Grzegorz Abramowicz.
Jak twierdzi pan Robert, zadłużenie w połowie kwietnia wzrosło już do 53 tysięcy złotych. MZUK spłacił kwotę niecałych 13 tysięcy, a resztę sumy potrącił za niewywiązywanie się z umowy.
Sprawa trafi do sądu
- Nie wiem, ale chyba w ten sposób dyrektor Abramowicz uważa, że uregulował sobie zaległości. 19 kwietnia wysłałem do MZUK-u pismo z informacją, że w związku z częściową spłatą mogą już dalej tankować bezgotówkowo. Tylko, że wtedy tankowali paliwo na innej stacji. Sprawa poszła już do sądu. Napisałem też skargę do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie, burmistrza miasta Pionki, przewodniczącego Rady Miasta w Pionkach i Regionalnej Izby Obrachunkowej w Warszawie – nie ukrywa rozgoryczenia całą sprawą Robert Wysocki.
Jak przyznaje pan Robert w czwartek (26 kwietnia) doszło do spotkania obu zainteresowanych stron. Miejski Zakład Usług Komunalnych przedstawił propozycję, że anuluje karę przedsiębiorcy, jeśli ten umorzy odsetki.
Powiedzieli:
Robert Wysocki, właściciel stacji paliwowej w Pionkach: - Przez trzy miesiące samochody pionkowskich służb komunalnych tankowały paliwo na mojej stacji, a ja nie otrzymywałem za to żadnej zapłaty. Wychodzi na to, że ich sponsorowałem. Co ciekawe Miejski Zakład Usług Komunalnych nie ma pieniędzy, żeby uregulować swoje długi wobec mojej firmy, a znaleźli środki na tankowanie na innej stacji. Dodatkowo nałożyli na mnie jakąś dziwną karę. Smutne jest też to, że nikt z pionkowskich władz kompletnie nie interesuje się tą sprawą.
Grzegorz Abramowicz, pełniący obowiązki dyrektora Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych w Pionkach: - Przyznaję, że mieliśmy pewne zatory finansowe, ale tak się dzieje zazwyczaj w pierwszych miesiącach roku. Dla mnie najważniejsze było wtedy, żeby zapłacić swoim pracownikom i to jest zawsze priorytetem. Kara na pana Roberta Wysockiego została nałożona za odstąpienie od umowy i naruszenie jej treści.
Skontaktuj się z autorem tekstu: JaW |
No cóż widocznie gwizdek jest też mądrzejszy od sądu. Dokąd ten nieudacznik będzie kompromitował miasto ? Nasze władze też jakby nabrały wody w usta.. ale co sie dziwić przecież to kumpel... no i jak tu go wypieprzyć ?!Chyba trzeba będzie poczekać aż do przyszłych wyborów.. 12-09-2012, 22:03:28 0 0 odpowiedz |
Panie Dyrektorze Abramowicz pisząc o podjęciu odpowiednich kroków , mam nadzieję że Pan pisze o dymysji. Normalny człowiek by tak zrobił. Z drugiej strony trochę Pana rozumiem , no bo jak tu odejść od koryta ? 12-09-2012, 22:23:03 0 0 odpowiedz |
P. Abramowicz proponuje, aby w dwołaniu napisać, któe dokumenty Sąd ma wziąść pod uwagę , a któe nie w przeciwnym razie Sąd wezmie wg. swojego uznania, a przecież nie o to chodzi. Sąd Sądem ale sprawiedliwość i tak musi być po stronie maaagistratu 13-09-2012, 09:43:34 0 0 odpowiedz |
NIE WIEM Z CZYM TEN PAN ABRAMOWICZ SIĘ NIE ZGADZA,SĄDY SĄ PO TO ABY DOCIEC PRAWDY,W TYM WYPADKU PRAWDA WYGRAŁA,DO CZEGO TU SIĘ ODWOŁYWAĆ???????????? 13-09-2012, 13:37:17 0 0 odpowiedz |
Przecież szeryf czytaj P J nie pozwoli by do dymisji podał się jego jeden z najbliższych współpracowników kto zadba o kwiatki w mieście to samo tyczy się P M odpowiedzialnego za fontane 13-09-2012, 14:19:43 0 0 odpowiedz |
JA MAM TYLKO NADZIEJE ŻE, ZA ODSETKI I POZOSTAŁE KOSZTY ZAPŁACI PAN PEŁNIĄCY OBOWIĄZKI POŻAL SIE BOŻE ABRAMOWICZ, BO NIE WYOBRAŻAM SOBIE ŻE ZAPŁACĄ BIEDNI PIONKOWSCY PODATNICY ! 17-09-2012, 21:31:02 0 0 odpowiedz |
Wszystkie koszty związane z procesem powinien pan Abramowicz zapłacić z włanej kieszeni,nie my podatnicy.Teraz widać jacy ludzie zasiadają na kierowniczych stanowiskach. Gdzie znajomość przepisów,gdzie honor..../kupić i nie zapłacić/,to wiadomo jak nazwać takiego człowieka.PAN BURMISTRZ CHYBA WIE CO ZROBIĆ.PO PROSTU ZWOLNIĆ DYSCYPLINARNIE. ALE TAKĄ DECYZJĘ POWINIEN PODJĄĆ DUŻO WCZEŚNIEJ.PRZED ZŁOŻENIEM POZWU PRZEZ PANA WYSOCKIEGO. 17-09-2012, 21:47:12 0 0 odpowiedz |