W tym roku strażacy w Pionkach odnotowali jak na razie mniej wyjazdów. - Wpłynęła na to aura i zalegający śnieg. Od kilku dni już można zauważyć tendencję wzrostową – przyznaje starszy kapitan Grzegorz Wikaliński, dowódca Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 4 w Pionkach.
Wraz z pierwszymi promieniami słońca pojawił się odwieczny problem, czyli wiosenne wypalania traw. Ta metoda oczyszczania pól i pastwisk powoduje niekontrolowane pożary, niszczy glebę i zabija drobne organizmy, ale mimo to nadal jest w Polsce popularna.
Wypalanie traw jest tanią, łatwą i skuteczną metodą na pozbycie się chwastów. Rolnicy w ten sposób często oczyszczają także pola po zbiorach.
Wiosenne wypalanie traw to problem, który notorycznie pojawia się każdego roku. Najwięcej wyjazdów strażacy odnotowują w marcu i kwietniu. W ubiegłym roku w województwie mazowieckim wybuchło aż 12 tysięcy pożarów traw. Ostatnie tygodnie przyniosły mniej wyjazdów. Spory wpływ miał na to długo zalegający śnieg.
LICZBA POŻARÓW ROŚNIE
Tylko do 18 kwietnia 2012 roku strażacy w Pionkach wyjeżdżali do 92 pożarów lasów, traw i nieużytków. W takim samym okresie tego roku takich zdarzeń było już tylko 18. Nie oznacza to, że problem zniknął. Od kilku dni, czyli kiedy znacząco poprawiła się pogoda, można zauważyć tendencję rosnącą.
- Prowadziliśmy sporo akcji w szkołach i pogadanek. Mieliśmy też spotkania w gminach. Może to też pomogło – dodaje dowódca jednostki straży pożarnej w Pionkach.
WAŻNE! Wypalanie traw jest groźne dla życia ludzkiego. W zeszłym roku podczas jednej z akcji gaśniczych zginął strażak. Dwa dni temu w Radomiu poparzony został 28-letni mężczyzna. Pożary bardzo często wymakają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Ogień degraduje glebę i niszczy bezpowrotnie bezcenne drzewostany.
Zgodnie z kodeksem wykroczeń i kodeksem karnym za wypalanie traw lub nieużytków może grozić kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat, areszt, nagana lub grzywna od 20 do 5 tysięcy złotych.
Skontaktuj się z autorem tekstu: JaW |
Tendencja rosnąca hahaaa, a ile mandatów wystawiono, może z pięć po 50 zł. Rada dla was panowie strażacy ,,bo o Wasze życie chodzi'' Dajcie po jednym mandacie z górnej półki (5000tyś) na jedną miejscowość gdzie będziecie walczyć z takim pożarem, wieść ta rozniesie się błyskawicznie, a więcej nikt się nie odważy podpalić pod rygorem takiej kary. I oczywiście 0 litości dla takich IDIOTÓW. 23-04-2013, 14:43:36 0 0 odpowiedz |
Straż nie jest od ścigania. Jest od gaszenia, pomocy i działań prewencyjnych. 25-04-2013, 14:51:09 0 0 odpowiedz |