Janina Kowalska urodziła się 1 kwietnia 1915 roku w Zajezierzu. Po ślubie w 1934 roku przeprowadziła się do Pionek, gdzie z krótką przerwą w czasie okupacji, mieszka do dzisiaj w domku jednorodzinnym przy ulicy Leśnej 40. Pani Janina dochowała się 2 dzieci, 5 wnuków, 5 prawnuków i 3 praprawnuków.

Jubilatka zaskoczyła wszystkich świeżym umysłem, pogodą ducha i rewelacyjną pamięcią. Daty ważnych wydarzeń z życia rodziny pamiętała, jakby było to kilka dni temu. Opowiadała o wszystkich szczegółach, włącznie z tym, jaka była pogoda, gdy na świat przychodziły jej dzieci. 100-latka nigdy nie bała się ciężkiej pracy. Do niedawna nie odwiedzała lekarzy i nigdy nie była w szpitalu. Sama przyznaje, że najlepszą receptą na długowieczność jest aktywny tryb życia.

- Do tej pory babcia sadzi kwiaty w ogródku. Aktywnie działa w kółku różańcowym. Jeszcze dwa lata temu sama chodziła do kościoła na różaniec. Teraz wozimy ją samochodem – opowiadali członkowie rodziny.

Gratulacje i kwiaty jubilatce przekazywały Joanna Okoń i Elżbieta Janus z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych

Pani Janina ze wzruszeniem opowiadała o swoim życiu podczas okupacji. Zdradziła, że dwa razy siedziała w więzieniu za handel.

- Mieszkaliśmy koło getta. W styczniu 1942 roku przyszli do nas Niemcy i powiedzieli, że mamy dwa dni, żeby wynieść się z całym dobytkiem. Musieliśmy przeprowadzić się na działki za stawem. Do tej pory pamiętam, jak każdego dnia wracając do domu mijałam kolumny żydów, którzy szli do getta – mówiła ze łzami w oczach jubilatka.

Życzenia i kwiaty Janinie Kowalskiej przekazywali burmistrz Romuald Zawodnik, sekretarz Monika Gębska oraz pracownice Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Jak okazało się w trakcie rozmowy Pani Janina dom przy ulicy Leśnej 40 kupiła od dalszej rodziny burmistrza Romualda Zawodnika

Gratulacje i kwiaty przekazuje Monika Gębska, sekretarz Urzędu Miasta

Jubilatka z zaproszonymi gośćmi