W niedzielę, 10 października o godzinie 12 sprzed siedziby Nadleśnictwa Kozienice w Pionkach wystartował Race for the Cure. To bieg charytatywny, który jest symbolem walki z rakiem piersi na całym świecie. Chętni mogli wybrać trzy formy aktywnego udziału, bieg, marsz, bądź przejażdżka rowerem. Pogoda tego dnia była piękna, a każdy uczestnik z pewnością znalazł coś dla siebie. Reprezentująca Pionki w tym biegu grupa Strefa Ruchu, była jedną z najliczniejszych w Polsce. Zapraszamy do obejrzenia naszej obszernej galerii foto z tego wydarzenia.
Race for the Cure to największe charytatywne wydarzenie poświęcone rakowi piersi. To międzynarodowy bieg, który jest symbolem walki z tą chorobą na całym świecie i niesie za sobą idee zwiększenia świadomości profilaktyki, budowanie solidarności z chorymi i ich rodzinami oraz ma na celu zgromadzenie funduszy na działalność fundacji. Warto odnotować, że Strefa Ruchu reprezentująca nasze miasto w tymże biegu była jedną z najliczniejszych grup w Polsce. Bieg wsparło 95 uczestników co pozwoliło zgromadzić łączną kwotę ponad 6500 tysiąca złotych, która trafi na rzecz fundacji OmeaLife.
- Race for the Cure to największa europejska impreza sportowa dedykowana zdrowiu kobiet. Wspiera organizacje i szpitale w zbieraniu funduszy do walki z rakiem piersi i podnoszeniu świadomości profilaktyki. W Pionkach to już kolejna edycja, w tym roku udało nam się stworzyć potężną drużynę, w Strefie Ruchu zarejestrowało się 95 osób i tym sposobem wspieramy Fundację OmeaLife w kwocie 1 425 euro, około 7 tysięcy złotych. Po raz kolejny udowadniamy że sport i pomaganie jednoczy ludzi - mówiła Malwina Sowa, organizatorka biegu ze Strefy Ruchu.
Wśród uczestników była Lidia Mamet, która aż z Gdańska przyjechała do Pionek, specjalnie na bieg. - Lidia jest wolontariuszką fundacji OmeaLife, a niegdyś podopieczną. Dzisiaj niesie dobro dalej, które sama otrzymała w chwili kiedy było jej to potrzebne. Bieg to cudowna inicjatywa, która łączy całe społeczeństwo pionkowskie. Na co dzień różnimy się, ale jednoczą nas dobre rzeczy. Polecamy każdemu, mam nadzieję, że za rok ten bieg również się odbędzie i będzie nas jeszcze więcej - mówiła Dorota Borowska, który po raz drugi brała udział w biegu Race for The Cure. - Trzeba pomagać i trzeba się badać dziewczyny - dodała Lidia Mamet.
Uczestnicy Race for The Cure w Pionkach wyruszyli o godzinie 12 sprzed siedziby Nadleśnictwa Kozienice. Meta usytuowana była na słynnych w całym regionie Królewskich Źródłach. Na mecie dla wszystkich uczestników biegu czekał pamiątkowe medale i ognisko. Piękna pogoda sprawiła, że wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem osób w każdym wieku, a każdy uczestnik z uśmiechem na ustach przemierzał wyznaczoną - leśną trasę. Na finiszu czekała także mała niespodzianka w postaci pokazu słynnego na całym świecie tańca Jerusalema.
Dopuszczalny był także bieg wirtualny. Stanowił on doskonałe rozwiązanie dla osób, które nie mogły wziąć udział w pionkowskiej edycji Race for the Cure. Wystarczyło zapisać się, pokonać wyznaczony dystans i pochwalić się wynikiem.
Skontaktuj się z autorem tekstu: DL |
Wszystko pięknię, gratuluję wspaniałej inicjatywy, tylko na Boga, dlaczego informujecie i pokazujecie relację po fakcie? Z pewnością byłoby więcej uczetników, gdyby informacja byłaby przed, a nie po !!! PS. to dzieje się już kolejny raz, brak informacji przed imprezą!!! 11-10-2021, 20:21:44 + 13 - 1 odpowiedz |