Czy butla z gazem i zapalona świeczka, która na początku maja mogła spowodować wybuch w budynku Pionkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w centrum miasta, to zemsta i efekt szantażu? Jak udało nam się dowiedzieć śledczy z Prokuratory Okręgowej w Radomiu wiążą tą sprawę z malwersacjami finansowymi, których miała się dopuścić jedna z byłych już pracownic PSM. Kobieta zamiast zapłacić fakturę do PWKC przelała blisko 120 tysięcy złotych na swoje prywatne konto. Otrzymała zarzuty i przyznała się do winy.
Cała historia może być dobrym scenariuszem do filmu kryminalnego. Zaczęła się kilka miesięcy temu, kiedy jedna z byłych już pracownic Pionkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zamiast zapłacić 120 tysięcy złotych, które było fakturą za ciepło, sfingowała dokument i przelała pieniądze na swoje prywatne konto. Przekręt ujrzał światło dzienne w maju. Kobieta w czerwcu otrzymała zarzuty z art. 286 kk i przyznała się do zarzucanych jej czynów. Dodatkowo z pracy została zwolniona w trybie dyscyplinarnym.
- Prokurator nie zdecydował na zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci aresztu. Wpływ na taką decyzję miało to, że ta pani przyznała się do zarzucanych jej czynów, dokładnie opisała okoliczności zdarzenia, a kwota pieniędzy będąca przedmiotem przestępstwa została w dużej mierze zwrócona – przekazuje prokurator Andrzej Stojak z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Obecnie radomska prokuratura prowadzi jeszcze dwa postępowania związane z całą sprawą. Pierwsze dotyczy uprowadzenia pracownicy PSM, do którego miało dojść w czerwcu. Kobieta po kilku dniach została odnaleziona nad morzem w okolicach Pucka. Drugie jest związane z podrzuceniem w piwnicach biurowca PSM odkręconej butli z gazem.
Jak udało nam się dowiedzieć śledczy wiążą sprawę malwersacji finansowej i uprowadzenia z podrzuceniem w biurowcu PSM przy Placu Konstytucji 3 Maja odkręconej butli z gazem, przy której ktoś zostawił zapaloną świeczkę. Do tego zdarzenia doszło 8 maja tego roku.
- Śledztwo prowadzone jest w sprawie i nikt nie otrzymał zarzutów. Nie wykluczamy, że zdarzenie było efektem zastraszania i próby wymuszenia spłaty długów przez osoby trzecie w stosunku do kobiety, która otrzymała zarzut malwersacji finansowych – dodaje prokurator Stojak.
Intensywne czynności w całej sprawie na zlecenie prokuratury prowadzą kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu oraz pionkowscy policjanci.
Skontaktuj się z autorem tekstu: JaW |
VIP | Fakt film z tego byłby świetny... ale zmieniamy lokalizację na ... powiedzmy Chicago, na reżysera oczywiście dajemy Qentina Tarantino, w roli pracownicy pwkc - Charlize Theron, prokurator to nikt inny jak Tom Hanks, policjanci Don Jonson, Bruce Willis, Denzel Washington ... i jest film ? Jest ! 17-07-2017, 23:00:04 + 31 - 44 odpowiedz |
Jest! Oczyma duszy widzę już jak Bibek ogląda go w wieczornym paśmie TVP Kultura! 18-07-2017, 00:12:41 + 49 - 43 odpowiedz |
VIP | Oj tam od razu Chicago ! Bliżej nie ma fajniejszych lokalizacji ? Przecież niedawno kręcili u nas w Pionkach jakiś film . Możnaby skręcić fajny pościg za porywaczami na pionkowskiej dwupasmówce. Oczywiście pościg zakończony zderzeniem z ciągnikiem MZUKu na skrzyżowaniu k/Stokrotki. Karetka z Gozdu przylatuje po 40 minutach więc bandyci umierają w drodze do radomskiego szpitala w którym akurat strajkuje personel medyczny. Murowany hit, nie trzeba speców z Ameryki ! Dodane obrazki: 18-07-2017, 08:21:57 + 50 - 44 odpowiedz |
No i co jej to dało? Teraz już nie ma pracy i nie wiadomo, czy ktoś ją zatrudni gdzie indziej po takim czymś. Niestety, za błedy się płaci. Do tego jeszcze próba kradziezy cudzych pieniędzy. No cóż, smutne, ale to ta Pani zawiniła i sama sobie zaszkodziła. 28-07-2017, 22:23:59 + 4 - 37 odpowiedz |